co by na dobre nie wyszło;)
w czwartek dowiedziałam się, że mój ex szybko po naszym rozstaniu się pocieszył, znalazł sobie nową laskę i szczyci się nią na lewo i prawo...mną nigdy się tak nie chwalił, serce bolało jak ojeja, znowu płacz, bo było mi strasznie przykro...wróciłam do domku na weekend na szczęście i dzięki temu jakoś wszystko zaczyna wracac do normy,a ja już doskonale wiem,że ten etap mojego życia mogę zamknąć raz na zawsze, nie sądziłam że 3 lata mojego życia spędziłam z tak fałszywym i zakłamanym facetem, który mnie poniżał,a ja kochając go ciągle go usprawiedliwiałam, teraz znowu muszę uczyć się miłości i szacunku do siebie, bo w tym związku nawet to utraciłam...czuję się nie najlepiej b tam e środku we mnie nie wszystko jest ok, ale będzie, jestem tego pewna...
w sobotę byłam u fryzjerki mam położone fajne refleksy, fajnie mnie podcięła więc jest cool, kupiłam sobie przy okazji zajebiaszcze t-shirty w super cenach i wisior, natomiast dzisiaj odwiedziłyśmy z mamą "ptaka" i strzeliłam sobie zajebistą marynarkę, ramoneskę, świetny błyszczyk, więc jestem mega happy;) te zakupy zdecydowanie poprawiły mi nastrój;) Nowa JA nowy look;)
i muszę wypełnić przykazanie mojej mamusi;"że mam uwierzyć w siebie i głowę nosić wysoko, bo jestem super, a nie ciągle się poniżać i załamywać", zawsze wolałam trzymać się na uboczu taka biedna szara myszka, ale to nikomu nie pomagało, a najmniej mi samej, bo bałam się kontaktów z ludźmi,że mogą mnie zranić, że mogę się nie sprawdzić itd KONIEC Z TYM!!!przez cały ten mój chory związek, powolutku zaczynam rozumieć że to była jedna wielka farsa i tylko mój partner był w nim zajebisty a ja choć zawsze o ten związek walczyłam to i tak pani nikt dał mi pewne doświadzczenie, niełatwe dla mnie samej, ale sporo zrozumiałam, a więc wnioski wyciągniete i należy iść do przodu, bo "ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil, na które czekamy"
musiałąm to napisać to mi ulży;)
a jak dietowo zobaczymy jutro niestety powodów do dumy zbyt dużych nie mam...
ale to da się naprawić;) pozdrawiam;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Tankianka
11 kwietnia 2011, 10:00Słuchaj mamy:) A o Nim papomnij! wiem, że łatwo takie coś się pisze i mówi, ale musisz całkowice zapomnieć, i zająć się sobą :) A niedługo poznasz pewnie jakiegoś fajnego faceta :) czego Ci z całego serca życzę:) no i jeszcze tego, żebyś pięknie Nam schudła :):):) Pozdrawiam
Monic858
11 kwietnia 2011, 05:02Trochę pewnosci siebie.Facet to facet trzeba pokazac gdzie jego miejsce!Wiem ,ze 3lata to dużo ale moze lepiej,ze tak wysło niz miałabys mieć ,zakładac z nimrodzinę.Co do Ptaka to się kieys zastanawiałam czy warto tam jechać.byłas może w Maximusie koło warszawy pod jankami?Jak jest w tym ptaku?Bużka i 3mam kcikasy za Twoja poprawe samoakceptacji.pamietak jak ty siebie spostzregasz tak i inni cię bęa widzieć:*