waga zaczęła powolutku spadać, ale znowu muszę gonić pasek i tym razem mam w planach go przegonić i nie ma opcji musi mi się udać, po prostu dotychczas wkładałam w to za mało starań, a nic za darmo nie ma, chcę mieć ładną sylwetkę to muszę się do tego porządnie przyłożyć;)
spotkałam się dziś z moim przyjacielem, kompa przejrzał i ten zaraz ozdrowiał, jak się okazało, żadnych usterek większych nie miał, chciał mnie widać tylko postraszyć;)
siostrzyczce prezencik się spodobał;) o 6ej rano na pól zaspana śpiewałam sto lat i nawet nieźle mi poszło;)
w czwartek idę do kina, potem na uczelnie i potem zanieść papierki do apteki stażowej, mam nadzieję,że wszystko pójdzie ok;)
czytam materiały do tej mojej magisterki, kurcze jak się okazuje najtrudniejszy jest wstęp,w każdym razie do czwartku muszę go złożyć, najpóźniej do piątku;)
może jeszcze dziś trochę poćwiczę, chociaż tak strasznie bardzo to mi się nie chce;p
pozdro4all;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Tankianka
29 marca 2011, 19:16No to cieszę się, że waga powoli spada :) Spinaj dupkę i walcz! Musi Nam się udać dotrzeć do celów:) Damy radę ;)