kryzys związkowy trwa, dzisiaj drugi dzień milczenia, ani jednego smsa nawet, no to paszczak pokazał jak bardzo mu na mnie zależy, naprawdę jestem pod wrażeniem,że wcześniej tego nie zauważylam jak mną pomiatał, ale być może za chwilę się okaże,że to już rozdział zamknięty...
dieta idzie mi spoko,biorąc pod uwagę,że dostałam @@@@@ i nie mam głupich zachcianek to nawet cudnie bym powiedziała dzisiaj na obiadek była zupa warzywna, więc w kaloriach się śmiało mieszczę;) nareszcie chudnie mi pyszczek, juz trochę mi widać kości policzkowe i mam coraz większe dołeczki w policzkach, zamiast "pyzatek" mam nadzieję i mocno w to wierzę,że wreszcie mi się zacznie w tym moim życiu układać;) pozdrawiam wszystkich;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
walia
5 grudnia 2010, 19:58rozpraw się z kolesiem, nie daj się ;) cmok :*
Cailina
4 grudnia 2010, 17:49zapomnialam o tym okresleniu 'paszczak';-)