W sumie to bardzo się cieszę, że się zdecydowałam na zakup tej dietki. Jedzenie mnie zaskakuje pozytywnie. Na początku się denerwowałam, że tyle trzeba siedzieć " w garach" bo ze mnie żadna kucharka. A teraz to mnie nawet bawi, sprawia przyjemność...
Tylko jutro znowu ważenie i znowu ta nuta niepewności. Chciałabym już czuć się lżej. Patrzę na wpisy niektórych z was i bardzo mi imponują te przemiany 💚
MamaJowitki
31 lipca 2020, 09:55i jak dzisiejsze ważenie?
Requeen
31 lipca 2020, 11:58Średnio na jeża...ale póki gratulacje są-chyba oznacza to, że idzie w dobrym kierunku 😉
MamaJowitki
31 lipca 2020, 12:11grunt to isc w dobrym kierunke mnej wazne czy szybciej czy wolniej
Mama_size
31 lipca 2020, 09:55Komentarz został usunięty
Mama_size
31 lipca 2020, 09:55Ważne żeby wejść w rytm, pierwsze dwa tygodnie najcięższe ale jak się przetrwa to efekty będą i zadowolenie z siebie. Ciężko ale robimy to dla siebie, powodzenia:)
Requeen
31 lipca 2020, 11:59Dokładnie 😊 Po raz pierwszy chyba robię to tylko i wyłącznie dla siebie
kasiaa.kasiaa
31 lipca 2020, 09:44Podziwiam Cię, ja nie dałam rady gotować, jestem pod tym względwm leń 😉
Requeen
31 lipca 2020, 12:01Też jestem kuchennym leniem ale odnajduję to jak "odgadywanie" swoistych kulinarnych zagadek. Mam przepis, coś trzeba zrobić.. wątpię żeby się dało.. aż tu nagle "pstryk" i całkiem ciekawe danie a ja kucharka , że ho Ho 😁
kasiaa.kasiaa
31 lipca 2020, 15:14To może i ja się skuszę 😉
Janzja
30 lipca 2020, 22:29No i eleganckie jadło :D
Requeen
30 lipca 2020, 22:50😁👍
Passifloraaa
30 lipca 2020, 22:02Jeżeli dieta trzymana, grzeszków nie było, to i spadek będzie ;)
Requeen
30 lipca 2020, 22:49Ech.. 😉