Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nawet nie wiem kiedy miesiąc upłynął...


Nie nadążam, nawet nie wiem, kiedy miesiąc przeleciał a ja tu nie zaglądałam... może dlatego, że nie osiągnęłam spektakularnego sukcesu w odchudzaniu, jest prawie bez zmian, nadal '7' z przodu nie mam, mimo że niedużo brakuje, ale działo się, oj, działo, i nadal dzieje się...
Byliśmy nad morzem całą rodzinką, to był bardzo udany wyjazd. miałam obawy, czy maleństwo zaklimatyzuje się, ale mała spisywała się rewelacyjnie. teraz zaczyna dopadać mnie stres związany z powrotem do pracy na jesieni,a tu jak w kalejdoskopie... teściowa zgodziła się że będzie z maleństwem siedziała, przynajmniej do wiosny. dobre i tyle, już przeżyłam 3 opiekunki przy poprzednich dzieciach, więc tym razem może będzie nam choć trochę lżej, ale... przyjechał dzisiaj brat męża i oświadczył ze będzie tatusiem!!! więc na jesieni będzie w rodzinie napięcie związane z weselem, będą mieszkać u teściów (choć panna młoda na razie wzbrania się) więc nie wiem czy teściowa nadal będzie chciała bawić moje maleństwo... a ja mam tylko do piątku czas, żeby ewentualnie składać wniosek o urlop rodzicielski, jeśli teściowa po piątku się wycofa to ja zostanę na lodzie, będę musiała do pracy wracać a nie będę miała opieki do dziecka...!!!
we wrześniu czeka mnie jeszcze organizacja chrzcin...
te stresy powinny pomóc mi w zgubieniu kilogramów, chociaż wolałabym żeby nie było powodów do stresowania się... niektórzy tak mają, że zajadają stresy, no i ja tak mam...niestety
  • Sandra742

    Sandra742

    20 sierpnia 2013, 00:02

    Na pewno wszystko sie ulozy :) Zycze wielu spakow kilogramow, ale bez stresu :) Prosze ucalowac malenstwo :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.