WITAJCIE!!!!!!!!!! Ja dzisiaj poszczę czyli nic nie jem, ale wypiłam 3 litry wody. Jutro będzie dzień prawdy w środę jak byłam na wolnym kupiłam sobie wagę i jutro będę się ważyć. Zobaczymy jak idą postępy w moim odchudzaniu.
Muszę się pochwalić, że sprostałam wyzwaniu i zrobiłam te 200 pajacyków, ale co dziesięć pajacyków musiałam robić minutowe przerwy, bo bardzo bolały mnie nogi. Nie podejmuję już na razie żadnych wyzwań jeśli chodzi o ćwiczenia, bo nie dam rady: rano robię pajacyki wieczorem skłony, a w międzyczasie ćwiczę podnoszenie ciężarów, bo moja babcia nie chodzi, nie staje nawet na nogach. Więc muszę ją przenosić z wózka na łóżko i z powrotem. Takiego przerzucania jest 4 razy, bo po obiedzie kładę ją do łóżka na odpoczynek.
Życzę udanego weekendu.
AnetaWiktoria
7 marca 2015, 09:48200 pajacykow- wow, podziwiam :)
renata96
7 marca 2015, 10:40Tym razem powinno mi lepiej iść odchudzanie dzięki tym wyzwaniom. Wcześniej ograniczałam jedzenie, ale nie mogłam się zmusić do ćwiczeń. Teraz motywuje mnie myśl, że muszę zaznaczyć to czy zrobiłam ćwiczenia czy nie. Wiesz jak to jest moja duma by ucierpiała gdybym musiała przyznać, że nie dałam rady więc zaciskam zęby i ćwiczę.
puszysta43
7 marca 2015, 08:28Dałaś rade kochana,to szacuneczek :-)
renata96
7 marca 2015, 10:36DZIĘKUJE :)
kalina91
7 marca 2015, 08:13nigdy w zyciu nie zrobie tyle pajacykow, odemnie rowniez szacunek
renata96
7 marca 2015, 10:35Nie możesz tak negatywnie myśleć jestem pewna, że dasz radę POWODZENIA!!!!!!! i DZIĘKUJE
agaa100
7 marca 2015, 07:25200 pajacyków.... WIELKI SZACUN :))))
renata96
7 marca 2015, 10:34Dziękuje :)