I już znów jestem we Włoszech. Jeszcze się nie ważyłam, bo boję się stanąć
na wadze. Pobyt w Polsce nie wyszedł na dobre mojemu odchudzaniu.
Moja godzina 00 wybije w poniedziałek.
Jeszcze jutro będę grzeszyć, bo tutaj jest taki zwyczaj, że ten co
wraca z Polski przywozi polski chleb, kiełbasę wiejską i wódkę.
Ja też mam poczęstunek dla dziewczyn i jutro będę stawiać.
Będę jeść razem ze wszystkimi, bo inaczej nie pasuje.
Jednak już od poniedziałku wracam do WAS z moim powiększonym nadbagażem
kilogramowym i znów biorę się do odchudzania.
Nie wiem czy jutro będę miała czas żeby zrobić wpis, bo idę na wolne i może mi zabraknąć czasu. Obiecuję, że od poniedziałku będę regularnie robić wpisy i komentować wasze pamiętniki.
ŻYCZĘ DOBREJ NOCY I UDANEJ NIEDZIELI!!!!!
Maria751
10 lipca 2012, 18:51zazdroszczę Ci trochę ,że jesteś we Włszech uwielbiam te klimaty
mirabelka.ikselka
10 lipca 2012, 18:34I jak minął poniedziałek? Wróciłaś już na dobre tory? Opowiadaj...
lunatyczka58
9 lipca 2012, 17:21Fajnie ze jesteś, teraz ostro do roboty ;) i będzie z górki. Nie ma mocnych, trzeba walczyć dalej!
strapp
9 lipca 2012, 15:05no tak polski chleb i wódka to najważniejszy zestaw "na powrót" z kraju :D :D Czekam na relacje, może nie będzie tak źle :D
good.day.my.fat.angel
9 lipca 2012, 11:48Mam nadzieję, że tego nadbagażu nie będzie dużo i czekam z zaciekawieniem na następny wpis z Twoją wagą ;)
Maarzenaaa
9 lipca 2012, 00:06Nie, nie, nie :-). Nie będziesz jeść z wszystkimi. Podziobiesz trochę w ramach przyzwoitości, ale odrobinkę i tyle. Przyznaj się, że się odchudzasz. Przecież bardzo chcesz ważyć 110kg....dasz radę, ale nie odpuszczaj sobie, nie jedź razem tylko dla towarzystwa, bo to bardzo zgubne. Za to zadbaj o fajną muzykę i wygodne buty i tańcz mała tańcz!
Pola..
8 lipca 2012, 13:28Powroty zawsze są radosne :D fajnie, że już wróciłaś. A kilogramy... nie przejmuj się... jak człowiek pracuje, czyt. trzyma dietę i odchudza się, to czasami odpoczynek od tego jak najbardziej jest wskazany :D wiem to po sobie. No, ale od poniedziałku, jak deklarujesz, trzeba się przypilnować :P A ja Tobie dopinguję. Skoro już tyle schudłaś, a chudnięcie odbywa się w czasie, który płynie nieustannie, to wniosek jest prosty, że nadejdzie taki słoneczny i piękny dzień, w którym wskazówka na wadze pokaże upragnioną wagę ciałka. :D Powodzenia Kochana. :)
sardynka50
8 lipca 2012, 09:25Witaj ! Zrobiłam sobie przerwę w odchudzaniu na cały lipiec....w sierpniu wracam...Pozdrowionka z Polski....dobrze...że wróciłaś ..
samotnaa
8 lipca 2012, 08:50ja mialam zaczac od soboty ale tez zaczne od poniedzialku pozadne odchudzanie, musze chociaz 10 kg zrzucic do czasu mojego wyjazdu z polski... no to od poniedzialku zaczynamy akcje pozadne odchudzanie
aeroplane
7 lipca 2012, 23:03od poniedzialku wezmiesz sie do pracy i szybko zgubisz nadbagaz :) fajnie ze jestes :))
tdro13
7 lipca 2012, 22:18to Ci ten weckennt darujemy :-)))))))))) ale od poniedziałku juz Cię popilnujemy. Witamy wracających