Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Warto było zainwestować
26 czerwca 2006
Polubiłam swoją wagę. Co na nią stanę to pokazuje mniej. dziękuję za grilowe przepisy: była cukinia, ziemniaczki z czosnkiem i pstrąg z lubczykiem i cebulką. Wklejam zdjęcie mojego słoneczka. Tak właśnie upłynął mu weekend.
dziekuję Ci za info o tych wystawkach na pewno skorzystamy w niedługim czasie, jak na razie jeszcze sporo pracy przed nami, ale juz powoli rozgladamy sie za jakimis okazjami meblowymi... Jaki ten swiat jest mały :o)) Wiklanowo to ładna wioska blisko Zielonej niestety działki budowlane maja piekielnie drogie dlatego zdecydowalismy sie na zakup mozna by powiedziec gospodarstaw rolnego troche dalej miasta i powoli przerabiamy to na wlasne potrzeby. Potrwa to dlugo, ale przynajmniej cisza i spokój, no i przyroda blisko.. a to jest dla mnie bardzo wazne Pozdrawiam serdecznie paa
zlaNaWszystko
27 czerwca 2006, 13:39
Malca masz slodziutkiego normalnie tylko go zjesc :) dzieci sa cudowne. Ja nie karmie od dwoch dni dlatego mysle o odchudzaniu wczesniej byla idealna dieta dostosowana do malej. A nie karmie bo nie mam mleka wiec niestety mi nie dane bylo karmic:(... UCALUJ MALUSZKA :)
gduska
27 czerwca 2006, 13:21
Wiem jakie sa opienie o diecie. Ale ja musialam cos zrobic zeby uwierzyc, ze potrafie schudnac :) No i odzyskalam wiare w siebie ;)
Jewik
27 czerwca 2006, 09:22
I w sumie nawet schudłam, ale potem sobie zupełnie olałam dietę i efekty widać. Nie ma cudów, żadna tabletka za mnie nie schudnie. Sama to wszystko w siebie wżarłam i sama muszę się tego pozbyć.
Jewik
27 czerwca 2006, 08:59
w zasadzie to wspomogłam się tabletką wczoraj, bo dopiero je znalazłam na swoim bałaganiarskim biureczku. Nie mam po nim żadnych skutków ubocznych - przynajmniej odczuwalnych na już. Tak, jojo dopadło mnie po kopenhaskiej i to takie, że mi sie wyć chciało. Od stycznia schudłam wprawdzie do wczoraj ok 3kg, ale to było zgubione jeszcze przed kopenhaską. To co zgubiłam po niej wróciło natychmiast. teraz "zdrowsze" odchudzanie: rowerek i woda :-)
ihtak
26 czerwca 2006, 13:30
Od niedawna tu jestem,ale to odchudzanie to juz trwa i trwa.Powiedzmy:pseudoodchudzanie.Teraz jest inaczej,sama to widze.Nie odchudzam sie na sile,jem to co lubie i zaczelam siebie akceptowac.To jest to.
Od prawie 2 lat mieszkam w Niemczech (Geilenkirchen) i wlasnie tutaj zaczelam biegac.Teraz to uwielbiam.
I masz racje - 70 kg wcale mi sie nie podoba.Niby nie jestem gruba,ale jednak nie taka jak bym chciala.
Zycze i Tobie ciaglej energii i wytrwalosci.Kasia.
ihtak
26 czerwca 2006, 11:32
te Twoje Sloneczko.I jakie przystojne.Kochaniutka Dzidzia - nie dziwie sie,ze jestes szczesliwa.
Wszystkiego naj,naj dla Synusia i dla Ciebie.
Pysiamod
26 czerwca 2006, 11:30
Słoneczko sliczne!! ach az się uśmiechnęlam do monitora(a jestem w pracy-i jeszcze pomysla, że nie wiadomo co ja tu ogladam ;o)) Rozkoszne są takie maluszki, mojego męża siostra ma 2 letniego Piotrusia, całą sobotę była z nim u nas na budowie, mały chodził wszędzie i ciągle się pytał: a cio to ??a cio to?? a jak zobaczył jaskólki w gniazdku to oczu nie mogl oderwać...dzieci są słodkie niedługo moja kuzynka rodzi, więc znów będę ciocią :o) pozdrawiam Agata
Pysiamod
27 czerwca 2006, 21:13dziekuję Ci za info o tych wystawkach na pewno skorzystamy w niedługim czasie, jak na razie jeszcze sporo pracy przed nami, ale juz powoli rozgladamy sie za jakimis okazjami meblowymi... Jaki ten swiat jest mały :o)) Wiklanowo to ładna wioska blisko Zielonej niestety działki budowlane maja piekielnie drogie dlatego zdecydowalismy sie na zakup mozna by powiedziec gospodarstaw rolnego troche dalej miasta i powoli przerabiamy to na wlasne potrzeby. Potrwa to dlugo, ale przynajmniej cisza i spokój, no i przyroda blisko.. a to jest dla mnie bardzo wazne Pozdrawiam serdecznie paa
zlaNaWszystko
27 czerwca 2006, 13:39Malca masz slodziutkiego normalnie tylko go zjesc :) dzieci sa cudowne. Ja nie karmie od dwoch dni dlatego mysle o odchudzaniu wczesniej byla idealna dieta dostosowana do malej. A nie karmie bo nie mam mleka wiec niestety mi nie dane bylo karmic:(... UCALUJ MALUSZKA :)
gduska
27 czerwca 2006, 13:21Wiem jakie sa opienie o diecie. Ale ja musialam cos zrobic zeby uwierzyc, ze potrafie schudnac :) No i odzyskalam wiare w siebie ;)
Jewik
27 czerwca 2006, 09:22I w sumie nawet schudłam, ale potem sobie zupełnie olałam dietę i efekty widać. Nie ma cudów, żadna tabletka za mnie nie schudnie. Sama to wszystko w siebie wżarłam i sama muszę się tego pozbyć.
Jewik
27 czerwca 2006, 08:59w zasadzie to wspomogłam się tabletką wczoraj, bo dopiero je znalazłam na swoim bałaganiarskim biureczku. Nie mam po nim żadnych skutków ubocznych - przynajmniej odczuwalnych na już. Tak, jojo dopadło mnie po kopenhaskiej i to takie, że mi sie wyć chciało. Od stycznia schudłam wprawdzie do wczoraj ok 3kg, ale to było zgubione jeszcze przed kopenhaską. To co zgubiłam po niej wróciło natychmiast. teraz "zdrowsze" odchudzanie: rowerek i woda :-)
ihtak
26 czerwca 2006, 13:30Od niedawna tu jestem,ale to odchudzanie to juz trwa i trwa.Powiedzmy:pseudoodchudzanie.Teraz jest inaczej,sama to widze.Nie odchudzam sie na sile,jem to co lubie i zaczelam siebie akceptowac.To jest to. Od prawie 2 lat mieszkam w Niemczech (Geilenkirchen) i wlasnie tutaj zaczelam biegac.Teraz to uwielbiam. I masz racje - 70 kg wcale mi sie nie podoba.Niby nie jestem gruba,ale jednak nie taka jak bym chciala. Zycze i Tobie ciaglej energii i wytrwalosci.Kasia.
ihtak
26 czerwca 2006, 11:32te Twoje Sloneczko.I jakie przystojne.Kochaniutka Dzidzia - nie dziwie sie,ze jestes szczesliwa. Wszystkiego naj,naj dla Synusia i dla Ciebie.
Pysiamod
26 czerwca 2006, 11:30Słoneczko sliczne!! ach az się uśmiechnęlam do monitora(a jestem w pracy-i jeszcze pomysla, że nie wiadomo co ja tu ogladam ;o)) Rozkoszne są takie maluszki, mojego męża siostra ma 2 letniego Piotrusia, całą sobotę była z nim u nas na budowie, mały chodził wszędzie i ciągle się pytał: a cio to ??a cio to?? a jak zobaczył jaskólki w gniazdku to oczu nie mogl oderwać...dzieci są słodkie niedługo moja kuzynka rodzi, więc znów będę ciocią :o) pozdrawiam Agata