Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowe założenie 2014
20 stycznia 2014
Brzmi trochę przerażająco , ale jedna ze znajomych z FB gdzieś znalazła coś takiego , że w dniu urodzin biegnie się tyle ile aktualnie się kończy . Więc trzeba spiąć poślady i do października być w stanie walnąć 31 km w powiedzmy 2,5 godziny. Wiem że to może mnie przerosnąć , ale od czego są wyzwania? 25 km dałem radę więc te 31 też muszę. Trzeba zacząć dokładać kilometrów i sukcesywnie dojdę do zakładanego dystansu . Aby to przebiec nawet w 3 godziny , ale aby to poczuć . Jeśli to mi się uda i przeżyję to zostanie mi tylko jedno ... MARATON. Ale to w następnym roku.
refungismedicinalis
20 stycznia 2014, 21:08To z Ciebie jeszcze młoda dupa. . Szlifuj formę na Gryfa. I pomyśl tak . Jeden maraton to tylko dwa Gryfy.
Niecierpliwa1980
20 stycznia 2014, 18:55No to masz wyzwanie! Dobrze,że ja już po urodzinach,bo te moje 34 to by chyba musiała się doczołgać ;-)