No więc... weekend majowy troszeczkę pokrzyżował mi plany :p W sobotę byłam na grillu i znowu piłam piwko i jadłam pyszne mięsko. Było późno..... Mimo wszystko w tym tygodniu spadek ale tylko 0,5 kg.. Jednak zawsze coś :)
Od dziś ponownie biorę się ostro za dietkę!
Menu
Śniadanie: mandarynka + jabłko
II Śniadanie: jogurt naturalny: ziarenka słonecznika i dyni + tarte jabłko + rodzynki
Obiad: jogurt naturalny + ogórek + koperek (mizeria)
Podwieczorek: chudy twaróg + papryka + ogórek zielony
Kolacja: chudy twaróg + szczypiorek
Dzisiaj muszę jechać na zakupy bo za bardzo nie miałam nic w domku :( Dzisiaj z pracy wrócę do domu o 20... jeszcze zakupki więc będę koło 20:30. Nie wiem, czy będę miała siłę na siłownie.. A w domu nadal remont!!! W środę mają kończyć a później sprzątanie...
Byłam dzisiaj w rossmannie i kupiłam sobie farbę do włosów! Jestem podekscytowana bo z jasnego brązu chcę przejść do blondu.. Kupiłam, żel rozjaśniający o 2 tony z loreala i pięknie rozjaśnił mi kolor do rudawego ciemnego blondu.. Kolor jest super ale chce iść o krok dalej i rozjaśnić do miodowego blondu :) Ciekawa jestem jak mi będzie....
jaram się!
P.S. Moim celem jest w następny poniedziałek ważyć 67 kg... To mój cel!!!!!!!!!!!!!
liberteee
5 maja 2015, 09:50Trzymam kciuki za cel :-)