Stało się! Z wielkim strachem w końcu stanełam na wagę i nie jest aż tak źle jak myślałam. W pierwszym trymestrze ciąży (14-15 tygodni) przytyłam 4-5kg. Tyle sobie założyłam jako maks w pierwszym trymestrze. Wiem, że teoretycznie nie powinno się przytyć nic, chociaż nie wiem jak to możliwe skoro same bimbałki ważą teraz po 100 kg Ubrania noszę te same, lekko są przyciasne w brzuchu, ale czuję, że utyły mi też nogi i biodra. Staram się nie jeść za dużo słodyczy, no ale ruszam się dużo mniej i były momenty, że jadłam tylko kanapki (a niestety pieczywo mojej figurze nie służy), spałam i jadłam na noc, bo inaczej strasznie mnie mdliło, i czułam się źle nawet po wodzie. A po owocach to już w ogóle
Teraz czuję się już troszkę lepiej, jem więcej warzyw i owoców, no i zapisałam się na aqua aerobic! Nie mogę się doczekać Mam nadzieję, że uda mi się trochę poprawić wygląd dolnych części ciała i wzmocnic kręgosłup, bo zawsze miałam problemy z bólem w krzyżu. Po konsultacji z internistą okazało się, że bóle w klatce też pochodzą od kręgosłupa i zmiany sylwetki w związku z ciążą, więc mam nadzieje, że trochę ten basen mi pomoże. Mam nadzieję, że będzie fajnie i się nie zniechęce za szybko. A tymczasem jem śliwkę i gotuję zupę krem z ciecierzycy