Jak niewiele potrzeba żeby jeden zbędny kilogram poszedł w 2 dni :) Magiczna zasada MŻ - mniej żreć, a jak żreć to rzeczy, które w ciele nie zagrzeją sobie miejsca na zbyt długo :) Ostatnio, gdy byłam w aptece skusiłam się na jakieś promocyjne tabletki wspomagające odchudzanie, nie wiem czy to pomaga, ale mam nadzieję, że chociaż wiara w to do tego się przyczyni - placebo :D
Etap pierwszy, czyli oczyszczanie organizmu.
Najgorsze jest to, że fundusze domowe uszczuplają mi pole manewru. Bo przecież oprócz "normalnego" jedzenia, będzie trzeba kupować moje :P tzn. zamiast jogurtów smakowych - naturalne, zamiast słodkości - owoce i warzywa, zamiast tłustego mięsa - chude itd. Nie dam rady ich zmusić, żeby jedli to co ja, a wtedy byłoby tak łatwo :) No cóż, nie poddawajmy się!
Cordiss
6 maja 2014, 12:45No i super, że kilogramy lecą! Tylko tak dalej! Jeśli chodzi o fundusze to niestety jest problem większości, ale dasz radę! Trzymam kciuki! ;)
RamonaRainbow
6 maja 2014, 18:35Fundusze rysują najcięższą granicę do przebicia, ale cóż, nie można pozwolić aby coś takiego niszczyło plany na nowe, lepsze życie :)