Moją ulubioną częścią dnia jest moment, w którym mogę wsiąść na rower i jechać, jechać, jechać. Mam swoją stałą trasę, którą czasem trochę modyfikuję, ale ogólnie pokonuję minimalnie 20km. Nic tak nie relaksuje jak jazda rowerem, gdy jest ładna pogoda, słuchasz muzyki, a to wszystko dookoła wydaje się takie proste. I jest proste przecież. Owszem, wracam do domu z jęzorem na wierzchu, bo tu gdzie mieszkam aktualnie wszędzie są górki, pagórki, nierówności terenu i akurat mój dom jest na sporej górce. Nie męczę się w trakcie jazdy, męczę się i sapię, gdy podjeżdżam pod dom.
Dojdę kiedyś do takiej perfekcji, że nie będę już sapać!
Moje nowe postanowienie to 100km pokonanych rowerem w przeciągu tygodnia.
Dawno nie dodawałam swoich jadłospisów, więc może czas najwyższy do tego powrócić.
03.06
śniadanie: owsianka (orzechy laskowe, płatki owsiane, jabłko, żurawina suszona, siemię lniane, mleko), kawa z mlekiem;
400kcal
II śniadanie: serek wiejski + 3 plastry ananasa, jabłko;
300kcal
obiad: pierś z kurczaka + sałatka grecka + sok pomidorowy
400kcal
magnum pink
270kcal
kolacja: 2x wafel ryżowy + 2 skrojone jabłka; suszona żurawina, suszone morele;
300kcal
____________
ok. 1700kcal
26km rowerem + 30 brzuszków + 30 przysiadów -> 1000kcal spalonych
04.05
śniadanie: owsianka (orzechy laskowe, płatki owsiane, jabłko, żurawina suszona, siemię lniane, mleko), kawa z mlekiem;
400kcal
II śniadanie: serek wiejski + 3 plastry ananasa + łyżeczka miodu, jabłko;
350kcal
obiad: karkówka + pomidory w jogurcie naturalnym z solą ziołową;
500kcal
kawa z mlekiem
kolacja: 3x wafel, jabłko, morele suszone, suszona żurawina;
350kcal
____________
ok.1600kcal
27km rowerem + 30 przysiadów + 30 brzuszków -> 1000kcal spalonych
05.06
śniadanie: kanapki z czarnego chleba wieloziarnistego z jajkiem, polędwicą + sałatą, ogórkiem i pomidorem, rzodkiewki, kawa z mlekiem;
450kcal
II śniadanie: borówki amerykańskie + banan + jogurt naturalny 0%, jabłko;
300kcal
obiad: zupa serowa z makaronem; warzywa gotowane na parze;
500kcal
w planie + 25km rowerem, gdy wyjdzie słońce, brzuszki i przysiady, a później jakaś lekka kolacja.
Podsumowując staram się ćwiczyć i utrzymywać góra 1700kcal.
You are the fighter.. be only who you are!;)
PoTrupachDoCeluuu
6 czerwca 2013, 22:01O kurcze, super, dziękuję!
PoTrupachDoCeluuu
6 czerwca 2013, 21:20A ta aplikacja jest darmowa, trzeba się łączyć z internetem czy coś takiego?
PoTrupachDoCeluuu
6 czerwca 2013, 20:11Ja chyba zainwestuję w jakies urządzenie, które mierzy czas, kilometry i spalane kalorie w zalezności od rodzaju ćwiczeń. Fajna sprawa wiedzieć. Uda Ci się nie sapać pod tą górkę, juz niedługo, zobaczysz :)
29.Aida.09
5 czerwca 2013, 20:29właśnie sprawdziłam czym jest Veturilo :) fajna opcja, nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje :) myślałam właśnie, żeby na uczelnię dojeżdżać rowerem, ale najpierw muszę się ogarnąć i zapoznać z miastem na początku studiów no i zobaczyć czy na uczelni jest opcja, żeby gdzieś rower zostawić :)
29.Aida.09
5 czerwca 2013, 16:06dodawanie menu daje motywację :D no i innym Vitalijkom pomaga w pomysłach na jedzonko, np mi bardzo pomaga :D gdzie jeździsz po Warszawie? ja mam tam zamiar się przeprowadzić i bardzo chętnie bym zabrała ze sobą swój rower, bo faktycznie, taka jazda daje dużo pozytywów :)