Dwa tygodnie.
Dwa tygodnie nie jem mięsa, dwa tygodnie liczę kalorie, dwa tygodnie nie podjadam - wiem, co jem, uważam, co jem. Dwa tygodnie = -3kg. I to wcale nie jest woda, ponieważ wcześniej robiłam sobie oczyszczanie. Jestem z siebie dumna, dobry to start jest, trzymam się. I choć nie jest tak, że bardzo sobie odmawiam, bo skoro dostałam w pracy loda i nie mogłam powiedzieć `nie, dziękuję', ponieważ był to prezent, skoro dostałam - zjadłam. Nic się nie stało, odjęłam te kalorie od całości, nie zjadłam później czegoś. A kiedy myślę sobie 'oo, zjadłabym coś słodkiego, coś dobrego, może pestki albo paluszki do filmu?' włączam fanpejdż Chodakowskiej, albo 'Młodość Chudość Zajebistość' na fb, patrzę na te chude nogi, ładne brzuchy, super tyłki i myślę po chwili 'nie, nie zjadłabyś'. Polecam, jeśli jesteście wzrokowcami to jest szansa, że przeglądanie chudzielców, ładnych chudzielców Was również zmotywuje.
Wczoraj wyszłam ze znajomymi do baru i nie piłam alkoholu! Poza tym specjalnie wzięłam samochód, co raczej mi się nie zdarza, i bawiłam się świetnie. Zdecydowanie wytrzymam do świąt wielkanocnych. W przeciągu całego wieczoru wypiłam 4 małe tymbarki, nie mieli tam wody. Kolejny powód do bycia z siebie zadowoloną, bo dla mnie weekend łączy się z piciem jakiegoś alkoholu w ramach odstresowania po całym tygodniu, a tu nie!, dałam radę. Za to już nie mogę się doczekać tych świąt, bo przylatują moi znajomi:)
Kupiłam magnez, witaminę B6 i multiwitaminę, do tego będę jadła suszone morele i śliwki - w ten sposób wyrównam zawartość żelaza i magnezu, która mi spadła przez brak mięsa w jadłospisie.
W tym tygodniu: 5x skalpel, a dzisiaj jeszcze basen - 20długości + sauna.
9.03
10.30 - zapiekana bułka z ziarnami +ogórek, pomidorek koktajlowy, papryka, ser
0,5 szkl. maślanka
kawa z mlekiem
/ok.450kcal
14.30 - sałatka z paluszkami surimi
kukurydza
/ok.250kcal
16.30 - roladka z sera i serka topionego z ziarnami słonecznika
/ok.150kcal
19.30 - zapiekane muszle z fetą i szpinakiem
/ok.400kcal
+4x tymbark (ok.300kcal), garstka żurawiny (ok.100kcal)
***
ok.1650kcal
10.03
11:00 - 3x frankfurterka w sosie pomidorowym, sałatka surimi, rukola z mozzarellą i pomidorem
herbata z cytryną
/ok.500kcal
13:30 - 3x śliwka kalifornijska (60kcal), 3x morela suszona (90kcal), 3x trufla (225kcal), szklanka waniliowego mleka sojowego (140kcal)
15:30 - barszcz ukraiński
/ok.300kcal
+pomarańcza (100kcal), wafel ryżowy (40kcal)
***
ok.1500kcal
ZonaBatmana
12 marca 2013, 20:13A był, był dziękuje :P I jeszcze raz dziękuje, bo tak, to już 3 dzień odkąd nic słodkiego w ustach nie miałam;p No słyszałam o Ewie, jak tylko z nogą bd lepiej, to mam zamiar spróbować skalpel, a potem killera, jak już bd gotowa ;p A Mel B. już kiedyś robiłam, kto wie może do niej kiedyś wrócę?;p I ja również :P :) a co u Cb? :)
ZonaBatmana
12 marca 2013, 20:13A był, był dziękuje :P I jeszcze raz dziękuje, bo tak, to już 3 dzień odkąd nic słodkiego w ustach nie miałam;p No słyszałam o Ewie, jak tylko z nogą bd lepiej, to mam zamiar spróbować skalpel, a potem killera, jak już bd gotowa ;p A Mel B. już kiedyś robiłam, kto wie może do niej kiedyś wrócę?;p I ja również :P :) a co u Cb? :)
ZonaBatmana
11 marca 2013, 19:33Hm...nie dla kogoś kto jest od nich uzależniony :P Dla mnie dzień bez czegoś słodkiego to dzień stracony:P Ale bd dzielna, spróbuje sb mówić to co teraz piszesz, mając nadzieję, że poskutkuje;p i dziękuje za wiarę we mnie :P ja też w Cb wierzę :) po 1e gratuluje sukcesów. Za równo w wadze, wytrwałości jak i w nie piciu alkoholu. hehe grzeczna dziewczynka;p Podziwiam również, że mięsu powiedziałaś : nie. Ja jestem z natury mięsożerna, tydz. mogę nie jeść, ale potem źle się czuje ( nie tylko psychicznie :( :P ) także podziwiam :) a jak czytałam Twój jadłospis to w 1 chwili przeczytałam randka z serem, zamiast roladka ;D ps 3mam kciuki za dalsze spadki :)
ZonaBatmana
11 marca 2013, 19:33Hm...nie dla kogoś kto jest od nich uzależniony :P Dla mnie dzień bez czegoś słodkiego to dzień stracony:P Ale bd dzielna, spróbuje sb mówić to co teraz piszesz, mając nadzieję, że poskutkuje;p i dziękuje za wiarę we mnie :P ja też w Cb wierzę :) po 1e gratuluje sukcesów. Za równo w wadze, wytrwałości jak i w nie piciu alkoholu. hehe grzeczna dziewczynka;p Podziwiam również, że mięsu powiedziałaś : nie. Ja jestem z natury mięsożerna, tydz. mogę nie jeść, ale potem źle się czuje ( nie tylko psychicznie :( :P ) także podziwiam :) a jak czytałam Twój jadłospis to w 1 chwili przeczytałam randka z serem, zamiast roladka ;D ps 3mam kciuki za dalsze spadki :)
msBlue
11 marca 2013, 18:59Gratulacje :) Przyznam że oglądanie zdjęć szczupłych dziewczyn mi też pomaga w niejedzeniu :D Trzymam kciuki ^^ Powodzenia
Dulce.
10 marca 2013, 23:39Spory spadek :) Gratuluje i niech moc będzie z Tobą :D
grubas002
10 marca 2013, 22:583 kg to bardzo duzo, powodzenia :)