Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
40/89

waga 78,8

schudnięte od wczoraj -0,0

schudnięte przez 36 dni 6,2 kg

pozostało do schudnięcia przez 49 dni 6,8 kg

cel 6 tygodnia 78

pozostało do schudnięcia 0,8 kg przez 3 dni

Albo to przez te śniegi i halny albo nadchodzący okres ale jestem dzisiaj cały dzień nienajedzona, a właściwie bywam najedzona po czym szybciutko nawiedza mnie głód na gówniane-słodkie, bliżej niesprecyzowane jedzenie. Dlatego zjadłam dzisiaj sporo, na szczęście zdrowo ale chyba trochę za dużo, tak przynajmniej czuję.

1. koktajl 200 kcal

2. banan 100kcal

3. zupa tajska 350kcal

4.garść orzechów, 1 łyżka tahini(pasty sezamowej), 1 łyżka miodu 350kcal

5. coś a la suflet tyle, że bez jajek ale z zapieczonymi warzywami z kuskusem-mała kokilka, łyżka humusu 300 kcal

Jednak wcale nie tak dużo, chyba przez ten okres jestem jakaś taka napęczniała i w ogóle zaczynam robić się na NIE, ewidentnie okres nadchodzi wieeeeelkimi krokami

ćwiczone

1h TBC 

zwiększyłam ciężarki z 0,5kg z zeszłego tygodnia na 1kg, ramiona piekły mnie w trakcie ćwiczeń do żywego, zresztą podobnie tyłek w trakcie jednego ćwiczenia, normalnie 5 powtórzeń i musiałam zacząć go rozmasowywać bo nie dawałam rady..już wiadomo, że dupsko nie urosło mi takie wielkie od mięśni...

1h pilates

była dzisiaj niejaka pani Popek - znana z TV, w trakcie zajęć zaczęła dzwonić jej komórka, nie dość, że odebrała to jeszcze wyszła i prowadziła dalej konwersację przy uchylonych drzwiach skutecznie zakłócając instruktorkę, a to burak jeden !

1 h ROLLERA

Po tygodniu odnotowuję dalsze nagromadzenie siniaków ale i jakby tyłek bardzie zbity i mniej celulitowych gór i dolin