Szybki wpis, może one mnie zmuszą do pilnowania siebie.
Od dwóch dni pracuję praktycznie po 18 godzin na dobę, bo mam małe zlecenie i nie mam czasu myśleć o diecie (lub jej braku). Dziś ostatni posiłek jadłam około 19:30, jest 2:30 i zaczynam być głodna. Nawet nie zgrzeszyłam za bardzo, porcje były małe, jakość posiłków na 4+ (zjadłam mikro batonika B-ready i jedną kulkę sorbetu (zakupy w Galerii). A tak to ryba, warzywa, zwykłe śniadanie i zupa pomidorowa mojej roboty.
Dobra, lecę spać, jestem nieprzytomna, a jutro znów rano pobudka. Dobranoc
ASIOREK71
19 maja 2017, 20:39Kobieto odpocznij bo padniesz...
malinkapoziomka
18 maja 2017, 10:11Wyspała się! miłego dnia! Dajesz czadu z pracą. Znajdź czas na odpoczynek. Ja też czasem zgrzeszę z kulką lodów :)