Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jakaś taka pełna!
3 września 2012
Jakoś tak mi pełno, dużo nie jadłam, ale czuję się pełna jak faszerowany indyk!
Na śniadanie zjadłam:
- 2 kromki chleba fitness z szynką, papryką i kiełkami rzodkiewki
Na drugie śniadanie zjadłam:
- pół palucha korzennego z kiełbasą francuską surową z taką pleśniową otoczką. Do tego wypiłam 2 szklanki soku jabłkowego, a za jakieś 2 godzinki Duo Fruo - takie malutkie coś do picia z owocami.
Na obiad zjadłam:
- 100 g ryżu i chińszczyznę z kurczaka własnej roboty. Obiad był koło 16:30.
Teraz dłubię sobie słonecznika. Nic więcej nie jem... ale czuję się jak hipopotam... żołądek jest na full pełen. Nie wiem sama czemu....
Jakiś taki kiepski dzień.
Po za tym miałam dziś się ważyć, włażę na tę cholerę, a tu nagle znikają cyferki.... Zdechła mi zołza i musiałam lecieć po baterię.
Mam nadzieję, że kiepski, ciężki dzień nie wpłynie na jutrzejszą wagę!
szukammotywacji
9 września 2012, 12:34też lubią czuć się lekka :-)
justa181988
3 września 2012, 22:20Też jestem za uczuciem lekkości:) pewnie to tylko chwilowe uczucie:)
ancira
3 września 2012, 21:19nie lubie uczucia nadmiernej sytości - lekkosci wiec zycze!