Dziś pół dnia próbowałam się zabrać za robotę. Miałam coś napisać, ale zamiast tego buszowałam po Vitalii. Czytając wpisy niektórych dziewczyn na prawdę można osiwieć.
Przykład: dziewczyna lat 22, waga 60 kg, wzrost 170 cm pisze, że chciała zjeść coś słodkiego, ale jej matka powiedziała, że lepiej nie, bo ostatnio utyła! Oczywiście opisała całe zajście z goryczą i żalem.
Inny przykład: dziewczyna lat 19, wzrost chyba coś koło 165, waga 58, uważa, że jest gruba i jest załamana bo jej facet uważa ją za małego prosiaka.
No rany boskie, rozumiem JA, hipopotam w pełnej krasie, ale co społeczeństwo robi z normalnych, zgrabnych dziewczyn. Rodzicie, znajomi, najbliżsi doprowadzają je do załamań nerwowych i drakońskich diet.
Ludzie to jednak debile! Nie wszyscy oczywiście, ale jest sporo totalnych popaprańców! To takie tam przemyślenia! A co do mnie..............
Talerzyk deserowy się sprawdził. Co prawda jeszcze nie do końca doszłam do ładu z posiłkami (dziś znów było ich tylko 3), ale nie jestem już przeżarta.
Na śniadanko zjadłam dziś 1 bułeczkę z dynią z szynką i sałatkę pomidorową plus kawusię
Na II śniadanko: jogurt naturalny, którym polałam kilka truskawek i garść małych winogron
Na obiad wykończyłam pulpeciki (hihi 3 dni je jadłam... muszę robić mniejsze ilości, żeby nie jeść co dzień tego samego): 2 sztuki z garścią kluseczek.
Teraz dłubię słonecznika i jestem głodna.......... znaczy jest
!
Zastanawiałam się dzisiaj, że czegoś mi w tym wszystkim brakuje. Mianowicie realnej znajomości z takim samym hipkiem jak ja. Wspólnych spacerów, wypadów na basen. Chłopa nigdy nie ma, syn lata za koleżankami, a większość moich koleżanek właśnie pieluchuje... albo nie ma potrzeby odchudzania.
Czasami brakuje mi motywacji by wyjść bez celu z domu. Tylko praca, zakupy... i to wszystko.
Mogliby zorganizować na tej Vitalii jakieś takie "zloty"... żeby dziewczyny mogły się poznać.
Fajna rzecz
!!!
Nio dobra, to tyle moich wynurzeń. Ważyć się nie ważę... dopiero 1 września i zobaczymy. Ostatnio na wadzę zobaczyłam 130,40... Uczcijmy to minutą ciszy
Pyniowa
27 sierpnia 2012, 17:43Ale chętnych na wspólne spacerki... szkoda, że tak daleko mieszkacie.... Ale z drugiej strony jakbyśmy tak spacerowały po te 200 - 400 km do siebie... to byśmy były Miss Polonie :D
Sunniva89
27 sierpnia 2012, 17:22odchudzac sie z kimś zawsze raźniej... zgadzam sie... społeczenstworobi ze sczzupłych ładnych dziewczyn chude kościotrupy... normalnie wyglądające kobiety odchudzają sie pod presją społeczenstwa.... CHORE! trzymam kciuki!
xxlka74
27 sierpnia 2012, 17:18Mi też brakuje takiej bratniej duszy do wspólnych realnych zmagań z kg. Poznałam ciekawe osoby na Vitalii, ale niestety odległość nie pozwala na wspólny wypad na basen, heheh. Jestem z Tobą choć duchem i trzymam kciuki.
Pyniowa
27 sierpnia 2012, 12:55Hejka duszka... Ty to jesteś mocarna kobieta, gdybym nie dała ciała wtedy, też bym była taka szczuplutka jak ty... a tak, to... szkoda gadać. Laska, ale Ty z Wieliczki jesteś :D hihi... trochę daleko :)
duszka189
27 sierpnia 2012, 12:46witam Kochana:*** dziękuję za wiadomość:) ja się chętnie pisze na taką realną znajomość:)
Pyniowa
27 sierpnia 2012, 12:42... 50 :^^
WildBlackberry
27 sierpnia 2012, 12:13wlasnie ostatnio myslalam nad tym, ze jest multum dziewczyn, ktore maja 3, 5 kg do zrzucenia i robia z tego tragedie....a przeciez sa osoby, ktore naprawde maja duzo do zrzucenia, 10, 20, 30 kg. to dopiero jest wyzwanie.
Qualcuna
26 sierpnia 2012, 22:34mnie tez przydalaby sie kragla kolezanka do wspolnego odchudzania, ale tu we Wloszech mammalo znajomych, a grubasa zadnego procz mnie. moze poznasz jakas vitalijke z Twych okolic do wspolnych wypadow?
Pyniowa
26 sierpnia 2012, 21:38Kijki fajna rzecz, nigdy nie próbowałam...ponoć niezły wycisk!
qwert.sabina
26 sierpnia 2012, 21:38Popieram w całej rozciągłości.... żyjemy w cholernie, zajebiście, mega ciężkich czasach w których wyznacznikiem jest wygląd.... Przykro i ciężko..... Pozdrawiam Cię
kasia.0003
26 sierpnia 2012, 21:14Jestem za tym zebysmy sie mogly poznac. Męża ciagle nie ma, ja z dziecmi ciagle sama. brakuje wyjsc , spotkan przy kawie albo w ruchu - spacer , kijki cokolwiek. u mnie nie ma takiej osoby ktora chetnie spedzala by tak czas.
Pyniowa
26 sierpnia 2012, 20:34Dziewczyny, chyba nie bardzo mnie zrozumiałyście. Ja nie mam żadnych "ALE" do tych odchudzających się dziewczyn tylko do ludzi przez których one to robią. Do odchudzania zmusza ich chore społeczeństwo, ludzie wokół nich. Bo jak można mówić szczupłej dziewczynie, że powinna schudnąć. Żal mi ich tylko, że nie umieją się przeciwstawić popapranym starym czy znajomym!
paczuch1984
26 sierpnia 2012, 20:07racja przy takiej wadze i wzroście odchudzanie sie to glupata
Digunia
26 sierpnia 2012, 19:56racja, czesto sie widzi zdjecia z pzek-ok laska na PO-chuda anoreksja
Ewelus5
26 sierpnia 2012, 19:46Zgadzam się z Tobą w 100%, niektóre wpisy mnie załąmują. Ogólnie myśle ze osoby z prawidłowym BMI powinny ewentualnie zdrowo się odżywiać, uprawiać sport a nie tak jak co niektóre praktycznie z niedowagą wypisuą niesamowite rzeczy, jedzą 800 kcal na dzień i same doprowadzają do późniejszych problemów ze zdrowiem. Może nie dokładnie o tym pisałaś ale tak jakoś mnie naszło. O o o widzę że ważysz się ... jakoś rzadko?
szarachusteczka
26 sierpnia 2012, 19:46Rzeczywiście, takie wpisy niektórych osób są po prostu bezsensowne, ale co tam, da się przeżyć :) A Tobie życzę powodzenia i zobaczysz, że jeszcze będziesz chudsza od niejednej z nas :))
dostepnatylkonarecepte
26 sierpnia 2012, 19:45Popieram, jak czytam niektóre wpisy, to włos się jeży i aż szkoda klawiatury, żeby napisać pod nimi coś sensownego :P
LennQ
26 sierpnia 2012, 19:44Mozna osiwiec,mozna!Zgadzam sie z Toba w 100%.Niestety my niewiele mozemy zrobic...Pozdrawiam cieplo i powodzenia:)