Pyniowa
kobieta, 47 lat
Warszawa
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wybyłam, utyłam i wróciłam...
20 listopada 2011
Mam tyle zajęć, że nie mam czasu na pamiętnik. Doszłam jednak do wniosku, że bez niego na dużo więcej sobie pozwalam. I to niestety mnie zgubiło...
Na początku listopada było już 120,3 kg, potem tydzień później 121,8 kg, a dziś 121,2 kg. Generalnie na plusie i do dupy!
Cóż mogę napisać, moje kochanie zabrało mnie na cudowną wycieczkę, ale prócz miłych wspomnień przyjechałam z nadbagażem.
Było cudownie... spacery po górkach i dołkach za rączkę, wieczorami winko i romantyczne chwile... ech... nie chcieliśmy stamtąd wracać.
Lubię takie wypady bez zmartwień. Tylko ja, mój misiek i nasza miłość... kurde, jak ja kocham swojego mężczyznę
Rzeczywistość nie jest już taka kolorowa, a dupa coraz większa.
No to wracamy do pisania menu, bo bez tego powrócę szybko do tego, co ważyłam przed wrześniem.
Dziś zjadłam:
- na śniadanie: jak zawsze garść winogron, jogurt Ale Owoc z płatkami owsianymi
- na drugie śniadanie: 1,5 kromki chleba pełnoziarnistego, 2 parówki i pomidor
- na obiad: ziemniaki, kurczak w sosie serowo-czosnkowym, tzatziki
- na kolację koło 19:30 Crunchellę z wędliną i ogórkiem, pół jabłka i kilka winogron
To wsio............
Dobranoc!
Grazka19751
22 listopada 2011, 10:22Zazdroszczę wycieczki, już tak dawno nie byłam w górach... Może nadrobię to latem przyszłego roku, zobaczymy ;-) Życzę wytrwałości w odchudzaniu i cierpliwości bo zostało nam troche tych kilosków do zrzucenia, oj zostało... :-)) Pozdrawiam
KaSia1910
21 listopada 2011, 11:38oj zazdroszczę ci tego wypadu, ja też bym tak chciała. Tylko, że my nie mamy co zrobić z dziećmi, dziadkowie nie żyją a znajomych nie chcę absorbować. Kochana bierz się do roboty bo ślub tuż tuż, pozdrawiam
nataliaccc
21 listopada 2011, 10:56nie jest tak źle bez przesady a takie chwile są warte choćby zwiększonej wagi. Nie samą dietą się żyje a komfort psychiczny i odpoczynek jest również istotny w diecie. Głowa do góry będzie dobrze!:D
jojo11
21 listopada 2011, 09:02nadbagaż po romatnikos wypadzie to pikuś !!!!! nałądowane akumulatory do działania to go go go !!!
KiciaEwa
21 listopada 2011, 08:24TAKI NADBAGAZ TO NIE NADBAGAZ !!!!!!!!!!!!!!!!!!mogla zatrzymac sie woda wiec sie nie martw A CO PRZEZYLAS TO CI NIKT NIE ODBIERZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
.Margolcia.
20 listopada 2011, 23:32oczywiście że sie uda, zarówno Tobie jak i mi ! 5,30 kg za Tobą! Chyba sie nie poddasz!? Samych sukcesów życzę! Buziaki!
iska211
20 listopada 2011, 23:13a już się martwiłam, że nas opuściłaś...ale skoro to był romantyczny wypad to Twoja nieobecność jest jak najbardziej usprawiedliwiona :)
zemra79
20 listopada 2011, 23:10ja wlasnie tez zalozylam ten pamietnik po to aby wlasnie mnie mobilizowal. no ze jak ktos czyta moje bzdurki to fajnie bedzie pokazac ze idzie mi ok. wiem ze odchudzic sie musze dla siebie samej ale nie oszukujmy sie ze tez licze na zachwyty ze strony mojego faceta. chcialabym mu pokazac ze udalo mi sie i wytrwalam
Rybkaaaaaaaaa
20 listopada 2011, 22:54Super, że masz takiego fajnego faceta....normalnie aż Ci zazdroszczę;))) Pozdrowienia
.Margolcia.
20 listopada 2011, 22:47Twój pamietnik został dodany do tych ulubionych, zaglądam, zaglądam a tu nic :-) ale w koncu jest wpis - huraaa :D Wszystkie sie cieszymy prawda? Buziak i serdeczne pozdrowienia!
Qualcuna
20 listopada 2011, 22:41bo cos ostatnio wspominalas ze czyms tam innym w necie sie zajmujesz z pasja i myslalam ze odpuscilas sobie vitalie i chudniecie. ale skoro bylas na romantycznej wyprawie to ok. ciekawe czy mnie kiedys beda dane jeszcze takie chwile bez zmartwien na glowie.