Witam,
Jakoś nie mogę przestawić się na dietę . Jak zaczynam ciągle myślę o tym kiedy będę jadła i mam ochotę na "zakazane rzeczy" Postanowiłam zmienić podejście i kupić rower. Zamiast kłaść nacisk na mniej jedzenia postanowiłam więcej się ruszać. Klamka zapadła, rower kupiony i nie mogę się wycofać. Póki nie nadejdzie odpowiednia pogoda na wycieczki rowerowe zaczynam kręcić na stacjonarnym. Kondycja zerowa. Zadyszka nawet po wejściu na kilka schodów. Koniec ze słodyczami i lżejsza dieta.
Zobaczymy co będzie działo się na wadze
Pozdrawiam