Matko a jest dopiero 10.30, ehhh... mam cholernego lenia. Nic m się nie chce, głowa mnie boli, nawet nie zwlekłam się na siłownię. Nie chce mi się, tym bardziej że będę musiała się przyszykować bo dziś o 17nastej spotkanie organizacyjne w mojej nowej robocie. Mam trochę stres!
Planuję dziś zrobić canelloni w wersji light - tj z mięsem kurczakowym, bez sera:)
Chodzi już za mną od miesiąca.
Obiecuję, że będę już grzeczna do końca dnia jeśli chodzi o dietkę!!!! :)))
Menu na dziś:
1a/ woda+nektaryna
1b/ 2 jajka z odrobiną majonezu+kromka chleba razowego
1c/ kawałek ciasta drożdżowego
2. jogurt naturalny+owoc
3. canelloni
4. warzywa gotowane
anetalili
31 sierpnia 2012, 15:54Cannelloni mniam :)
Nikki23
30 sierpnia 2012, 14:34Nie bój się wagi! Trzymaj ładną dietkę, nie ulegaj pokusom, a waga będzie lecieć :) I regularnie będziesz przesuwać paseczek :)
SweetLambada
30 sierpnia 2012, 13:32kochana byc moze wieksza ilosc alkocholu wyplukuje z ciebie wode i ten glod wcale nie musi oznaczac ze chcesz jesc tylko pic bo alkochol wyplukuje rozne rzeczy z organizmu czy jakos tak i musisz duzo pic sprobuj moze to pomoze
animka321
30 sierpnia 2012, 10:55mmmm..jakbym zjadła takiego drożdżowego ciacha ale piekarnika nie mam na moim "mega" metrażu :( więc obejdę się tylko smakiem ..... a z leniem to czasem nie da się wygrać, wiem coś o tym :D a na spotkaniu na pewno podołasz, nie ma co się stresować :)