Czy ktos ma moja lalke wudu i raz po raz wbija w nia szpilki??!!!
Ostatnio dosc czesto! Juz nie wyrabiam pomalu. Nie dosc, ze niedawno spotkala mnie wielka przykrosc zyciowa i nadal zbieram jej zniwo. A bedzie tego niedlugo jeszcze duzo wiecej... Ot zyczliwosc ludzka nie zna granic, a radosc z czyjegos nieszczescia, to w PL nasz sport narodowy.
Przede wszystkim zauwazylam ostatnio, ze mnoza mi sie rowniez jakies dziwne dolegliwosci zdrowotne. Nie bede tutaj opisywac swoich katarow, nie nadchodzacej miesiaczki, tutaj pisanej jako @, bo co to kurde kogo obchodzi. Ani to niezwykle, ani ciekawe.
Mnie dopadaja od miesiaca nastepujace przypadlosci:
1. pogryzly mnie na wakacjach w Prowansji jakies nie stworzone, a raczej nie widzoczne, bestie, przez co przez tydzien zdzieralam sobie skore do krwi na calym ciele, az dostalam od jednej madrej pani czysty kortyzon do smarowania, ktory pomogl. Swedzenie przeszlo, plamy znikaja w tempie na zolwia; Wygladam jakbym leczyla siniaki po pobiciu;)
2. zlapalam zapalenie oskrzeli; co biorac pod uwage klimat, w ktorym mieszkam i obecna pogode, jest jak najbardziej niezwykle. Kaszle jak stary gruzlik;
3. w ostatni weekend pozarlam talerz makaronu w dobrej restaracji, i nie dostalam niestrawnosc jak by przypuszczac!! tylko infekcji nerek!! nastepnego dnia obudzilam sie z goraczka 39C i z bolem calego ciala, glownie nerek. Lekarz, leki na wyplukanie toksyn i termometr w pupie... Szczegolnie ten termometr podzialal Dobry maz, najpierw go posmarowal zelem intymnym, zanim mierzyl rozmiar mojej choroby
O czyms na oku nie wspomne; przede mna wizyta u dermatologa.
Wczoraj powiedzialam kolezance, ze ze wzgledu na wszystko co mnie ostatnio spotyka, to poszlabym najchetniej w pizdu!! A ona, ze ma obok pracy pub, co sie nazywa "Pizdu". I na wyjscie tam juz jestesmy umowione
Dieta idzie mi dosc gladko. Nawet makaron czy purre mojego meza (robi najlepsze na swiecie ; kazde dziecko potwierdzi!) nie robia na mnie wiekszego znaczenia. Jem jakies 3-4 posilki dzienni, nie zjadam wiecej niz 1400 kcl dziennie i pedaluje oraz cwicze na spalanie ok 800 kcl.
Mam zasade- waze sie bardzo zadko. U mnie waga spada schodkowo, dlatego nawet jak jest przestoj 3 tygodnie, to potem ubywa nagle 2-3 kg. Tak ze nic mnie nie martwi.
Jeszcze jedna glupia uwaga na koniec: dzisiejsza depilacja nie wyszla mi nic a nic!! Od wilgotnosci powietrza, ani depilator, ani wosk nie chcialy dobrze depilowac. Wygladam teraz jak wyliniala malpa z wyspami owlosienia Poczekam do ochlodzenia, chyba do pazdziernika
allah z wami
optymistyczna1984
10 lipca 2012, 09:16jak sie sypie to wszystko po kolei:) ale po burzy zawsze przychodzi słonce:) pozdrawiam i wytrwałosci zyczy :)
lillyyyy
19 czerwca 2012, 17:07ojoj to faktycznie sie nazbieralo...no w kazdym razie trzeba czekac na lepsze dni:)