Raz raz proba textu. Pupunia to cos jakby "Pyza".
Moj maz mnie tak nazywa. Ostatnio czesto, tzn bez przerwy. Co oznacza, ze moje ksztalty daja sie juz mocno zauwazyc i on przestaje to akceptowac. Dzis poprosil mnie pierwszy raz, od zawsze, zebym juz nie kupowala sobie ciastek. Zrozumialam...
Boli, oj boli... Ale on ma racje. W tym wieku, z taaaaka uroda, a ja sie spaslam.
Ide teraz na urodziny glupawego syna bogatej kuzynki mojego meza. Podpadla mi ostatnio baba. Jej jedyna 22-letnia latorosl to dobry przyklad jak slepa milosc rodzicielska i zbyt duzo pieniedzy moze zepsuc czlowieka. Ale wszystko po kolei... i moje odchudzanie, i inne sprawy ;;; pozniej.
Pozdrawiam tego kto wpadnie na ten wpis, niech ci Allah poblogoslawi