No i jak już postanowiłam olać obżeranie się i zabrać się za ćwiczenia.. zadzwonił G czy się spotkamy...
Teraz leżę jak wielka nażarta orka i zastanawiam się kiedy w końcu zmądrzeję...
Aż mi wstyd
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MagdalenaMeg
23 marca 2013, 23:00Jutro będzie lepiej!!!! ;-) To wina tej pogody... Tylko by sie jadło i jeszcze raz jadło... i poprawiało nastrój słodkościami...3maj się:-)
Kuleczka69
21 marca 2013, 22:40Dla mnie również dobrze znany scenariusz. Dzisiaj miałam na kolację wypić tylko koktajl z Oriflame niby zdrowotno-odchudzający i co... jestem głodna, czekam aż mój P. po mnie przyjedzie i zabierze do siebie - wtedy on od razu pójdzie do kuchni przyniesie pyszności a ja... brak mi dziś samozaparcia żeby wytrwać zwłaszcza że jutro @
Keira86
21 marca 2013, 22:30hehe skąd ja to znam :) Nie łam się. Ja potrafiłam tydzień i dwa trzymać się diety a potem w jeden dzień potrafiłam spożyć 5000 kcal a potem dwa dni potem dogadzanie sobie, teraz już tak nie zrobię. Myślę, że jak zapisujemy tutaj wszystko co się dzieje i nie tylko, że jest ok z dietą ,,,,to pozwala nam trzymać jednak rękę na pulsie. Jutro będzie lepiej! Spalisz to:)
slashin
21 marca 2013, 22:23skąd ja to znam.... mam nadzieję że więcej tak się nie stanie jak u Ciebie, będzie dobrze, powodzenia!