Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
agresja


Masakra jaka ja chodzę wkurwiona. Biedny G bo na nim się wyżywam najbardziej. Nie wiem co mi się dzieje.. jakoś nie mam specjalnie powodów żeby się tak zachowywać:( Normalnie jak coś nie po mojej myśli to wpadam w szał, wściekłość..aż nieraz sama jestem zaszokowana swoim zachowaniem. Przeraża mnie to..bo czasem są to naprawdę błahe sprawy i nikt normalny tak nie reaguje. Hmm może to frustracja, że nie wiem co mam ze sobą w tym życiu zrobić..

Dzisiejsze jedzenie:


  • Keira86

    Keira86

    22 lutego 2013, 12:32

    Ojoj nie łam sie! Ja właśnie z etapu dołowania przeszłam na etap wścieklizny! Który pomaga mi się zmobilizować. Zawsze kiedy jestem szczęśliwa klapnę sobie na dupce i myślę o niebieskich migdałach.

  • WpiszNick

    WpiszNick

    21 lutego 2013, 16:55

    mnie na takie stany pomaga wycisk na siłowni, wracam i nic mnie nie wkurwia- oczywiście do czasu :)

  • czekoLidia

    czekoLidia

    20 lutego 2013, 18:15

    Mam podobnie , niestety dostaje sie moim rodzicom , trzymaj sie

  • monaj

    monaj

    20 lutego 2013, 16:39

    Wiem co czujesz bo mam tak samo, staram sie tylko to opanowac bo nic innego mi nie pozostaje;/ pozdrawiam:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.