Przed chwilą wstałam z kacem gigantem... Przypadkiem wczoraj zrobiła się imprezka z nienacka i strasznie popłynełam. Ledwo żyję...
Na nogach trzyma mnie dzisiejszy pomiar, bo udał się to, w co nie wierzyłam wczoraj, a na co skrycie liczyłam! 60,5kg! Pomimo jednego zapuszczonego tygodnia przez obżarstwo wyjazdowe. Never Again! Zaraz to zamierzam nadrobić!
moniol17
15 czerwca 2012, 15:46Imprezy z nienacka są najlepsze :) Jak masz chwilę czasu to zagłosuj :) dziękuję :D http://pl.lennylamb.com/user/show_photo/4880 http://www.bebiklub.pl/home/konkursy/konkurs-rozwoj-maluszka/galeria/?start=260&id=2444