Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień ważenia


Dzisiaj waga była nieco życzliwsza- 64,7. Nawet wpisałam sobie tą wagę imam ją w linijce. Nie ma sensu czekać aż schudnę więcej, żeby przestawiać linijkę. Skoro ta waga pokazuje dobrze, to skorygowałam. Cóż, marzenie o 50 kg do września powoli się oddala... Ale się nie poddaję, bo widzę, że ubrania zrobiły się luźniejsze. Jedne majtki niedługo będą do wyrzucenia, bo zaczęły mi zjeżdżać z moich szanownych czterech liter. Jedne spodnie też już chcą się pożegnać. Zaczęłam nogawki ciągnąć za sobą. Tylko pasek od spodni mam w pasie, reszta zjeżdża A wczoraj teściowa mi powiedziała, że zeszczuplałam na twarzy. To mi się podoba
  • myshape

    myshape

    29 maja 2010, 08:43

    do września jest tyleee czasu,przed nami lato,dużo tanich owoców,upały-łatwiej jest schudnąć :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.