Ehh, od dziś się nie ważę. Nie wiem gdzie szukać przyczyn braku spadku. Jem 5 posiłków, co 3 godz kolacja 19.30 idę spać ok 22-22.30, kręcę hh, marszobiegiem pokonuję ok 40 minut, rozciągam się, spaceruje z dzieckiem i ogólnie jestem w ciągłym ruchu. Zaczęłam masować uda, stosuje naprzemienne prysznice.Nie podjadam, piję tą zasraną wodę której nienawidzę. Nie jem słodyczy.
Menu
wstaję ok godz 7.30 śniadanie jem o 8
szklanka wody na czczo
śniadanie: 2 kromki chleba, plaster sera, wędliny, sałata, pomidor, ogórek, rzodkiewka
2 śniadanie aktivia plus nektarynka
obiad :warzywa na patelnie po grecku plus 200 gram piersi z kurczaka smażonej na łyżce oliwy
pod: kubek kawy plus 3 ciastka zbożowe
kolacja: 150 gram białego sera z rzodkiewką, porem szczypiorkiem, pół bułki razowej z dynią i ziarnami
Nie jest tego mało, bo czasami nie mogę tego przejeść. Piję 30 minut po posiłku kubek wody.
ćwiczę godz dziennie.
I krew mnie zalewa jak od pon do pt na wadzę widzę 73,1 w niedzielę 72,8 a w pon znów 73,1 mam ochotę rozbić tą wagę młotkiem w drobny mak!
Nie schudnę 8 kg boję się że nie schudnę nawet 6 :(
Bite 2 tyg jestem w ryzach a tu dupa.
Patrze na zdj kiedy ważyłam więcej i ciągle mam wrażenie że teraz jestem grubsza.
Do dupy z tym wszystkim.
skafanderka
14 lipca 2014, 12:58A ja tam bedę monotematyczna - jesteś piękna! Masz rewelacyjne nogi - ehhh, jak ja ci ich zazdroszczę! A co więcej jesteś tak uparta i wytrwała! Zrobiłaś kawał dobrej roboty i wciąż idziesz we właściwą stronę - a to podstawa. To co robisz nie zostanie bez echa... może Ci ta wredna waga pokazywać co chce, ale Ty jesteś zdrowsza, masz lepszą kondycję i formę. No ale fakt - jednego Ci wciąż brakuje - poczucia własnej wartości! Może warto przy okazji nad tym popracować? Dostrzec to jak wspaniałą osoba jesteś, jak kochającą i kochaną... nie za to ile ważysz, co robisz i ile płacisz... tak po prostu bo jesteś! Buziak!!
Nakonieczny
14 lipca 2014, 10:10Nie wariuj Dziewczyno, gdzie Ci się tak spieszy? Luuuz. Wrzuć luuzzz. Wszystko robisz prawidłowo. Schudlaś13kg. Daj organizmowi przyzwyczaić się do nowej wagi.Za 2 tygodnie dasz mu znowu do wiwatu :)
.Puckolinka.
14 lipca 2014, 10:37schudłam więcej niż 13 kg. Na diecie jestem do czasu porodu czyli ok 19 msc :)
Nakonieczny
25 lipca 2014, 08:04No widzisz, jesteś mądra, śliczna i życie przed Tobą, luuuuz:))))
Truskawka.1990
14 lipca 2014, 09:30Proponuję kolację jeśc jeszcze wcześniej, max o 18, bo dosyc wcześnie chodzisz spać. Ja tak mniej więcej jem, czasem o 19, ale kłade się spać dobrze po północy. A druga sprawa. Nie zatrzymuje Ci się woda w organiźmie? Ja wtedy potrawie wważyć dużo więcej i na początku też byłam zdemotywowana, że waga nic nie spada. A potem ruszyła. Niepoddawaj się.
.Puckolinka.
14 lipca 2014, 09:39jak ostatnio na forum zapytałam o to czy kolację jeść o 18 to poleciały na mnie gromy że kolację powinno się jeść ok 2 godz przed spaniem.
Truskawka.1990
14 lipca 2014, 09:45Bo generalnie tak jest, że ostatni posilek powinno się jeść 2 do 3 godzin przed snem. sama nie wyznaję zasady, ze ostatni posiłek o 18 bez względu na to o której kładziesz sie spac. jedna wydaje mi się, że aby osiągnąc lepsze rezultaty jednak ten czas można trochę wydłużyć. Ja tak jem od już własciwie kilku miesięcy, z początku czułam głód to dla zabicia wypijałam np. szklankę mleka. Lub po prostu miałam ten czas by pić jakies herbatki, właśnie wieczorem, to pokrzywę, to skrzyp itp. Może po prostu spóbuj przez jeden tydzień, jeżeli nie zauważysz spadku to zrezygnuj z tego.