sniadanie: 3 sucharki z dzemem, kawa z mlekiem, obiad: piers z kurczaka z grillowana (duuuzo) ratatuille, podwieczorek: dwie herbaty, kawa kolacja: zupa krem z marchwi, marchew z oliwa z oliwek, papryka z ziemniakami
ruch: godzina na rowerze (fakt faktem musialam dostac sie do centrum i wrocic, ale grunt ze jakas forma ruch byla)
dzisiaj tak troche zle z jedzeniem (zadnych owocow), ale nie mialam kiedy zjesc podwieczorku, czy II sniadania. Wczoraj nie moglam zasnac, myslalam caly czas o egzaminie i zasnelam po 4tej, wiec wstalam dzisiaj przed 12sta, zjadlam odrazu sniadanie, pozniej o 14stej obiad, na 15:30 bylam umowiona i wrocilam o 20stej do siebie.
widzialam sie z moja byla wspolokatorka, powiedziala, ze schudlam :). na drugi raz powiem jej, zeby mi tez mowila, jak przytyje... w odchudzaniu u osob niskich jest o tyle dobre, ze kazdy kg widac, no w druga strone tez....