mam dzis sporo rzeczy na glowie, mam nadzieje, ze uda mi sie pobiegac a przynajmniej bedzie duzo roweru, bo musze jechacdo centrum, a w dwie strony to jest jakas godzina
juz jestem po sniadaniu:
jogurt wlasnej roboty (140) otreby owsiane (95), kawa z mlekiem (80)=315
obiad: piers z kurczaka (117), fasolka szparagowa (98)=215
podwieczorek: jogurt (105) wiorki kokosowe (60), otreby (57), kawa (10)=232
kolacja: zupa w 15 min (194)
Suma: 956
ruch: caly dzien leje i jest burza wiec tylko spalonych 36 na rowerze i 10 w brzuszkach suma 46
bilans: 1700-956+46= 790