Chciałam się Wam pochwalić, że jest rytm. Po kilku miesiącach zaczynania od każdego poniedziałku w końcu od miesiąca działam. Udało się nie zepsuć wszystkiego w weekend co mnie najbardziej demotywowało. Od tych czterech tygodni bardzo przestrzegam diety, mam wykupioną Vitalię i naprawdę wszystko mi smakuje, a najważniejsze jest to, że w weekend jestem wstanie ugotować obiady na kolejne 4 dni. Czas oszczędzony w tygodniu poświęcam na ruch, Myszka (11 miesięcy) idzie na drzemkę około 11 i wtedy mam jakieś 1.5 godziny dla siebie. Ćwiczę Chodakowską i 3 mile walks, nie mam jeszcze super formy, więc tylko ile daję radę.
Chciałam jednak napisać kilka słów o mojej grupie wsparcia, niestety zmieniałam ją już dwukrotnie, za każdym razem to samo, zero wpisów, zero wsparcia, zero odzewu itd. Nie wiem czy tylko ja tak kiepsko trafiam czy to trend...
Pozdrawiam Was ciepło
Fallen95
9 kwietnia 2018, 14:34Różnie to bywa :) Raz trafiam na fajną grupę i motywacja trwa przez moment a czasem w ogóle jej nie ma. Zrezygnowałam z grupy
princessa1983
9 kwietnia 2018, 19:43Dziękuję za twoją opinię, możliwe, że też tak zrobię.