Walczę dziewczyny ze sobą i swoim ciałem...ehhhh zawsze kiedy wydaje mi się, że już opanowałam jedzenie racjonalne i nic nie jest w stanie mnie od tego odwieść to zdarzają mi się dłuższe odstępstwa od normy . Już wiem, że kiedy mam niechęć do wejścia na wagę to dzieje się coś niedobrego .
Tym razem znowu się przemogłam - uchwyciłam moment i mam nadzieję dam radę pozostać w wadze wywalczonej w ostatnim roku.
Nic to - walczę dalej- nie poddam się . Chcę się dobrze czuć w swoim ciele .
Życzę Wam cudownych świąt - dbajcie o siebie.... czasem warto być egoistą
aaaa i wstawajcie szybko ....od stołu
Nejtiri
6 sierpnia 2014, 14:06jestem ciekawa jak CI teraz idzie.. ja zaprszepascilam to co osiagnelam.. dokladnie w ten sposob.. zaczelam wracac do dawnych nawykow, przestalam sie wazyc, mowilam sobie juz jutro, za tydzien za miesiac.. nie warto popleniac tego bledu! Szkoda naszej ciezkiej pracy.
Ahnijaa
17 kwietnia 2014, 06:44No w końcu dałaś znak życia :-) Obiecałam, że będę czytać Twoje wpisy, więc co jakiś czas tu zaglądałam. No i w końcu jest i to pozytywny! Super! Gratuluję! Bardzo dobre te życzenia z szybkim wstawaniem ;-), czego i Tobie życzę :-))))))) pozdrawiam :-))))