qrde, nie jest łatwo... niby trzymam sie diety, staram sie też ćwiczyć a mimo to waga oporna jest jak diabli.
Schodzi dosłownie po 10 dkg. Jak patrzę na ogólny spadek jestem podłamana . To juz szósty tydzień diety i bardzo słabe te wyniki.
Mimo to nie poddam się, czuje po raz pierwszy w życiu , że to dietkowanie nie jest takie trudne. Najgorsze są wyjazdy- wtedy mam nie lada wyzwanie. staram się jeść w restauracjach ryby i sałatę - ale same wiecie jak ciężko jest kiedy wokół wszyscy jedzą miesiwa :(
Właśnie dziś dostałam @ ...ale mam wielkie nadzieje co do mojej wagi...zważę się w piątek i bardzo się ucieszę, jeżeli się wreszcie okaże , ze spadł mi kilogram
Kruszynka83
10 kwietnia 2013, 09:07Ja mialam to samo -100g tygodniowo.. Zart prima aprilisowy normalnie! Nie zalamuj sie w koncu sie ruszy moze to taki chwilowy zastoj zeby sprawdzic twoja motywacje i silna wole :) ja dzis wreszcie po trzech tygodniach stania w miejscu odnotowalam -700g wiec pelna nadziei i z bananem na buzi czekam na piatkowe wazenie. Nie jest lekko dziewczynki ale walczmy twardo o lepsze jutro!!
MonikaGien
10 kwietnia 2013, 07:52na pewno spadnie, trzymam mocno kciuki! :) nie załamuj się
netka39
9 kwietnia 2013, 23:15no u mnie tak samo!4 tg tylko 2 kg eehh
Guacamola
9 kwietnia 2013, 23:11Skąd ja to znam, ja to już kazałam mojemu facetowi schować wagę przede mną! Bo co się po popatrzę to załamka, albo leciutko skoczy albo minimalnie spadnie i tak w kólko! Trzymaj się i pamiętaj, że damy rade :)