Nadal nie wiem co z dietą. Póki co nie jem słodyczy i pieczywa. Jakoś nie mam głowy do obmyślania strategii odchudzania. I nie mam chęci do żadnych ćwiczeń. Leń ze mnie straszny i postaram się nad tym popracować.
Dziś zjadłam:
śniadnie: grahamka z serkiem twarogowym plus pomidor
obiad: brokuły, udko z kurczaka, surówka
kolacja: musli z mlekiem, pol grahamki z serkiem twarogowym, jabłko
majowkaa
31 stycznia 2010, 09:08U mnie też jest na bakier z ćwiczeniami. Teraz mam taką wymówkę, że jak skończy się sesja, to na pewno się za nie wezmę...
zalamanaa
27 stycznia 2010, 17:01Ej no raz dwa do ćwiczeń!!!! Chcesz mieć szczupłe, jędrne ciało?
zgrzeszylam
26 stycznia 2010, 22:31Szczerze mówiąc jeśli mogę polecić jakąkolwiek dietę to stara rada najbardziej się sprawdza - mało, a często :) tak żeby nie zwariować i mieć wrażenie, że ciągle coś przegryzasz. Ja bym dorzuciła do Twojej diety jeden posiłek między śniadaniem a obiadem, a zmniejszyła minimalnie kolację. Taka drobna sugestia :) pozdrawiam i powodzenia