Dziś drugi dzień I fazy protal. Na śniadanie był omlet z 3 jaj i korniszon. Na resztę dnia nie mam planów jedzeniowych. Za jakieś pół godz wychodzę do przyjaciółki i pewnie posiedzę tam kilka godzin, dlatego wezmę duży jogurt naturalny na wypadek gdybym zgłodniała.
Dziś się w końcu wypróżniłam. Nigdy nie sądziłam, że wypróżnienie będzie tak wyczekiwaną częścią mojego codziennego egzystowania.
Miałam się codziennie nie ważyć, ale ugięłam się. Waga wskazała 74,0 kg. Spadło mi 0,4 kg w ciągu dnia. Już więcej się nie ważę, dopiero w czwartek, a później w sobotę.
I zrobiłam dziś już 20 brzuszków. A wczoraj wieczorem przyszalałam i zrobiłam 100 :D
No nic, muszę uciekać. Napiszę jeszcze coś wieczorem.
Miłego dnia :*
Reptylia
3 stycznia 2010, 20:32Dziękuje za podpowiedz co do dodania olejku zapachowego-o tym nie pomyślałam=) Pozdrawiam.
ewelcia0803
3 stycznia 2010, 18:27ja też zaczynam ćwiczyć brzuszki, tylko cos opornie mi to idzie;-) Polecam Ci skakanie na skakance. Podobno sporo kalorii można spalić w ciągu 30 min skakania! Życzę powodzenia i wytrwałości!!
joowi
3 stycznia 2010, 14:51polecam szklaneczkę soku z kiszonej kapusty na problemy :) powodzenia i wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
bezkonserwantow
3 stycznia 2010, 11:10<img src='http://www15.picfront.org/picture/50SledNGS/img/222wv1.gif' alt='222wv1.gif' />