Stanęłam dziś na wagę i pokazała 75,4 kg. Suuuuuperrrrr. Wczoraj 76,1 kg czyli pół kilograma w dół. I w końcu ładnie wyglądam. Do pracy nałożyłam prostą czarną sukienkę, czarne kryjące rajstopy, czarne botki na obcasie a do tego granatowy sweterek. Plus ładny makijaż i fryzura, którą zniszczyła mi mgła. Ale czuję się dobrze i to jest najważniejsze.
Ten spadek wagi zmotywował mnie na tyle, że chyba pojadę po południu na siłownię. A co mam do roboty.
Dziś na śniadanie zjadłam jajko, 2 tabletki błonnika i lecytynę. Teraz zaparzyłam sobie herbatę czerwoną. Ten dzień powinien być fajnym dniem :)
TosiaNaDiecie
4 grudnia 2009, 09:01no to gratuluję... :) Ech... Zazdroszczę podejścia do dnia dzisiejszego ;*