Od jutra znowu biorę się za siebie. Znowu i znowu i znowu i znowu... to samo. Dieta, porażka, powrót do diety. No cóż takie życie.
Wczoraj tak siedziałam sobie i myślałam, że od nowego roku zacznę bardziej dbać o siebie. Ale później przyszła refleksja DLACZEGO JA MAM CZEKAĆ Z UZYSKANIEM WAGI PONIŻEJ 70 KG DO NOWEGO ROKU SKORO MOGĘ WKROCZYĆ W ROK 2010 JUŻ Z TAKĄ WAGĄ. Po co odkładać wszystko na nowy rok, nowy miesiąc, nowy tydzień jeżeli można mieć to już i teraz! Nie wiem ile teraz dokładnie ważę, pewnie tak z 76-77 kg i wydaje mi się, że jest dość realne do końca tego roku schudnąć te 6-7 kg. Jak myślicie? Chcę wkroczyć w nowy rok ze szczuplejszą figurą, lepszą formą i dużo lepszym samopoczuciem. Dam radę!!!
Nie wiem w jaką dietę się bawić. Na pewno będę unikała pieczywa, makaronów, ziemniaków, słodyczy a skupię się na warzywach i gotowanym mięsie i rybach. Może bez jakiejś konkretnej diety się obędę, albo będę łączyła protal z south beach. No nie wiem jeszcze, zobaczę jak mi będzie wychodziło. No i zaczynam od jutra ćwiczenia. Już się umówiłam z przyjaciółką, że po 17 pędzimy na siłownię. Eh, już prawie że czuję ten pot lejący się po tyłku i zakwasy dzień po. Słodko!!!
Neira86
27 listopada 2009, 12:32Myśle że realanym jest jak schudniesz około 4 kilogramów, nie będziesz musiała się głodzić to będzie bezpieczne odchudzanie. A zaczynanie nowego roku z niższa waga i zgrabniejsza figurą napewno wprawi Cie w jeszcze lepszy humor noworoczny. Pozdrawiam
slodkadiablica89
25 listopada 2009, 13:31tak jak pisza ponizej mnie uwierz w siebie! Nie warto sie poddawac! Wierze ze Ci sie uda!
AgusiaB85
24 listopada 2009, 21:16Grunt to myśleć pozytywnie, wierzyć w siebie i w swoje siły. Dasz radę.
redshadow
24 listopada 2009, 10:39tak trzymac, nie poddawac sie!!! to jest jak najbardziej mozliwe, zeby tyle schudnac. zostalo w koncu jakies 5 tygodni. tylko swieta po drodze, wiec latwo nie bedzie:) ale uda sie!!!