Zgodnie z planami dziś ponownie zaczynam dietę proteinową. W piątek waga wskazywała 74,9 kg dziś rano 76,9 kg. Nie wiem, czy to możliwe że w ciągu niecałych 2 dni aż tyle przytyłam. Ale skoro tak szybko chudłam to dlaczego nie miałabym szybko przytyc. No, ale mam nadzieję, że to kupa nieprzetrawionego jeszcze jedzenia w układzie pokarmowym mi zalegało i dlatego taka ciężka rano byłam. Jutro rano się zważę i zobaczymy jaki wynik będzie.
Dziś zjadłam:
- 2 jajka na twardo
- 500 ml kefiru 0%
- kawałek gotowanego dorsza
- serek wiejski light z cynamonem.
Nadal mnie coś ssie więc pewnie zaraz się na coś skuszę. Mam ochotę na omlet albo na jeszcze jeden serek wiejski. Zobaczę. Póki co próbuję zapic uczucie głodu wodą :)
Dostałam na urodziny sukienkę. Cudna!!! Czarna w białe kwiaty, bardzo skromna i elegancka. Nałożyłam ją i śłicznie leży. Nie widac żadnych wałków, pięknie opina ciało podkreślając krągłości ale ukrywając brzuszek. Jestem nią zachwycona. No i niesamowicie dodaje mi pewności siebie. Po prostu super się w niej czuję. Zaszaleję i pójdę w niej jutro do pracy. Jestem bardzo ciekawa reakcji ludzi z pracy :)
agus2003
2 sierpnia 2009, 19:23Duż osób mnie przekonuje do dietki proteinowej, chyba warto spróbować. Będę do Ciebie zaglądać, ok? Widzę, ze zaczełaś właśnie tę dietkę. Napisz mi coś o niej albo zapodaj jakiegoś sensownego linka, jesli możesz?? Pozdrawiam!