Dziś miałam dzień krytyczny. Złamałam się i jadłam czekoladę. No żesz.....!!!!
Rano za późno wstałam i nie zdążyłam zjeśc sniadnia w domu. Po drodze do pracy kupiłam sobie 3 grahamki i serek smietankowy Hohland. Zjadłam je w pracy. Jedną przed 8, drugą po 10, trzecią po 13. Do tego zjadłam jabłko. I dostałam od kolegi tabliczkę czekolady. Otworzyłam ją i położyłam na biurku, żeby współpracownicy się częstowali ale tym sposobem miałam ją cały czas pod ręką i podskubywałam co trochę. Tym sposobem zjadłam pół tabliczki, a może i więcej. Eh, no szkoda trochę mojej tygodniowej męki ale chyba lepiej, że zjadłam ją w ciągu dnia i po kawałku niż jakbym miała się na nią rzucic w domu wieczorem i całą pochłonąc na raz.
Po 18 wróciłam do domu i zjadłam kawałek gotowanej ryby z warzywami z patelni i cwiartka sałaty lodowej z oliwą z oliwek. No i jeszcze później zjadłam 2 kromki macy z pastą z makreli, jajka i cebuli.
Mimo czekolady uważam, że dzień był na plus.
Nie cwiczyłam dziś, bo nie miałam za bardzo czasu.
Po pracy skoczyłam od razu do kosmetyczki. Zrobiła mi mikrodermabrazję, bo ostatnio moja cera świrowała totalnie. Chciałam zrobic z nią porządek i mam nadzieję, że skutki będą zadowalające. Póki co, po kilku godzinach od zabiegu jestem zadowolona. Przede wszystkim pozmykały mi sie moje super hiper wielkie pory na twarzy.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Odchudzanka
3 kwietnia 2009, 21:55stało sie, ja tez dzisiaj za duzo zjadłam. ALe jutro sie obie poprawiamy prawda? :-)