Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wczoraj i dziś (dzień 3. i 4.)



Nie wiem co się dzieje. Wydaje mi się, że odżywiam się maksymalnie zdrowo a widzę jak twarz mi puchnie. Jestem taki potworny pączek że aż strach. Już nie sprawia mi przyjemności patrzenie w lustro. Tylko nie wiem dlaczego tak się dzieje. Na ciele trochę zmieniłam się na plus, nie schudłam nie wiadomo ile ale czuję, że spodnie lepiej leżą. Czyli już jest fajnie. Ale ta twarz... jakbym tyła na maksa. Czyli tutaj chudnę a na twarzy się powiększam. Gdybym dużo soliła to bym pomyślała, że sól blokuje mi wodę w organiźmie i może najbardziej w twarzy mi się to odkłada (o ile to możliwe). Ale tak nie jest. W zasadzie nie solę potraw, wolę wszystko ziołami doprawic. No i kwestia tego, że zawsze jak chudłam to najpierw na twarzy smuklałam. A teraz jest zupełnie inaczej. Kicha!!!

Wczoraj jedzenie było nawet nawet.
6.50- 3 kanapki z chleba żytniego z twarogiem
10.00- jabłko
13.00- serek wiejski
16.00- sałatka z kurczakiem w restauracji
20.00- 10 pierogów z serem i śmietaną- wiem to był błąd niewybaczalny ale jak można gotowac ulubione pierogi i ich nie spróbowac?

Zero ruchu dodatkowego oprócz 15 min drogi do pracy i 15 min drogi z pracy. Po spotkaniu w restauracji padlam, goraczka mnie rozlozyla. Wzielam garsc prochow i lezalam. A potem jak mi goraczka spadla to sie na te nieszczesne pierogi rzucilam. Czy to dobre wytlumaczenie?

A dzis jest super duper.
6.30- musli plus płatki zbożowe z mlekiem
10.00- jabłko
13.00- serek wiejski
16.00- 5 pierogów :)
19.00- sałatka a la grecka z wieloma rodzajami warzyw i serem feta.

Dzis ruchu jako uprawiania sportu specjalnego nie mialam, ale przez 2 godziny zapierdzielalam z grabkami po dworze i porzadki robilam w ogrodzie. Napocilam sie, ze hej. Wiec to chyba dobrze.

Najbardziej jestem zadowolona z tego, że koleżanka z pracy codziennie kupuje mi jakiś batonik czekoladowy. A ja go nie jem tylko chowam to szuflady. Jak na mnie to spektakularny wyczyn, że się nie rzuciłam na te słodkości. Już trzymam się 4 dni bez słodyczy. Fajowo!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.