Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przeszłam samą siebie


Teoretycznie sie odchudzam i teoretycznie waga powinna mi spadac a tu zonk...
dzis stanelam na wadze i plus dwa kilogramy mam. I nie ma mowy o wahaniach poziomu hormonow. Juz nie pamietam kiedy az tak duzo wazylam, chyba ze 2 lata temu jak wrocilam ze Stanow. Zalamka!

W zeszlym tygodniu zrobilam sobie badania krwi. Mam trzykrotnie przekroczona norme poziomu trojgliocerydow czyli mam duze szanse na nabawienie sie miazdzycy nawet przed trzydziestka. A pozniej zawal, tetniak, udar... do wyboru do koloru. I cholesterol tez mam za duzy i cukier w gornej granicy. Co ja z siebie robie? Wyniki badan mam jak 70-letnia babcia.

Dzis rano po zejsciu z wagi powiedzialam sobie BASTA!! I poki co trzymam. Dzis zdrowo jadlam i wstrzymywalam sie jak tylko moglam. Choc to dopiero jeden dzien to jestem zadowolona ze wytrzymalam ;) Jakos to pojdzie, malymi kroczkami.
 
Zeby w koncu jakos mi to odchudzanie wyszlo. Zobaczylam sie dzis w lustrze w pracy (w ubikacji mamy takie wielkie ogromniaste lustro, w domu nie mam az takiego duzego wiec trudno sie cala zobaczyc) i zamarlam. Nigdy nie bylam szczupla ale to co zobaczylam mnie przerazilo. Do tej pory tlusz mialam na brzuchu a teraz mam tluste i plecy. Zalamka.

Jak dotychczas nie mialam wiekszego problemu z samoakceptacja ale ostatnio nie mam nawet ochoty spojrzec na siebie w lustrze :(

  • tela18

    tela18

    26 listopada 2007, 21:55

    troche wiary w siebie kochana :) dietka i dobre ćwiczenia i beda naprawe duze efekty :) my ci pomozemy w motywacji :) bardzie dobrze ;]

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.