Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Upssss


Hejka :)

Miałam dzisiaj w planach wstać o 5.30 aby porobić trochę brzuszków. No ale jednak wstałam godzinę później. Wyłączyłam budzik z nadzieją, że wstanę za 5 minut. Jak to bywa trochę te 5 minut mi się przedłużyło. W takim razie postaram się troszkę pozginać wieczorkiem :)

Wczorajsza dietka - tragedia. Dziś musi być lepiej. Najgorsze jest że idę do pracy na te trzy/cztery godziny i po prostu wracam już głodna. Ponieważ jem śniadanie po godzinie 6, a pracę zaczynam dopiero o 8 to gdy tylko wpadam do domu nie myślę co jem. Bardzo często wygląda to tak, że biorę kubek kawy i właśnie coś do tej kawy. Efekt przejedzona jestem.

Ale dzisiaj jest nowy dzień. Walczę od nowa ;)

Miłego dnia wszystkim :)

  • sylwiachac

    sylwiachac

    7 lipca 2015, 10:10

    Ja mam tak samo dlatego robie tak: prace zaczynam o 7 i o tej godzinie jem śniadanie. O 10 mam przerwę. Jem jogurt z dodatkami. O 11 jak wracam z pracy , nie jestem już głodna jak wilk. Mogę spokojnie robić obiad. Spróbuj! Powodzenia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.