!!To jest nie dla wszystkich!!!
Od kilku dni szukalam najlepszego rozwiazania dla samej siebie. Ostatnio nawet podjelam sie diety rownie glupiej co moje oczekiwania.. hahaha Otoz drogie panie.. gdzies tam na blogu znalazlam diete cud.. Moze i by dzialala na mnie gdyby jeden szczegol, o ktorym zaraz napisze. Ow dieta skladala sie z dwoch skladnikow: Kalarepa&Kasza Jaglana. Bez zadnych dodatkow. Nie jest tak zle gdyz jak sie przestawicie ze to co jecie ma was jedynie pozbyc uczucia glodu. Jecie te dwa produkty do woli. Dziewczyny..Mezczyzni, (jak sa) TE ZAPACHY.. szczegolnie kaszy.. nie moglam wytrzymac. Jedynie co to czulam wymiociny psa.. a skad wiem jak to smierdzi?! niestety pies sie zatrul pewnego dnia i zapamietalam ten zapach d o s k o n a l e.
Musimy pamietac, ze te kg ktore tracimy to nie tluszcz lecz w wiekszosci woda. To jest dobre jak mamy jakis event, spotkanie ... Po ktorym juz nam nie bedzie zalezalo czy nam waga wroci czy tez nie..
OBECNIE JESTEM W TRAKCIE ZAPOZNAWANIA SIE Z DIETA KWASNIEWSKIEGO
Napisze wam juz na dniach co sie u mnie podzialo i jakie smaczne przepisy sa w tej diecie zawarte!!
A tak przy okazji, standardowo nie wiem jak u was ale ja zawsze robie "ostatnia wieczerze" przed dieta.
A jak u Was? Tez robicie sobie Kolacje z cyklu: To byl ostatni raz? :))
longwaytoheaven
15 sierpnia 2016, 23:49standardowo przed rozpoczęciem diety musiała być pizza i alkoholowo - chipsowy wieczór z przyjaciółmi :D Ja pamiętam dietę kapuścianą, do jakiej mama chciała mnie przekonać jak miałam 12 lat :D zupa kapuściana na cały tydzień, jesz do woli - problem w tym, że po dokładce u mnie już pojawił się wstręt :D
corkaDantego
14 sierpnia 2016, 17:31polecam dietę 1000 kcal ,i orbitek 20 min dziennie,oraz brzuszki (ile mozesz) ściskam,niedlugo ja tez jadę do U.S :)
luckaaa
14 sierpnia 2016, 00:48nigdy . Zadnych ostatnich wieczerzy , bo niczego sobie nie odmawiam na diecie , tylko jem w innych proporcjach . No i nic nie daje odchudzanie skoro nie zmieni sie stylu odzywiania na reszte zycia .
pouczalska
14 sierpnia 2016, 05:41Tak jak wczesniej napisalam u mnie ostatnia wieczerza jest ta ostatnia. Niedlugo tez bede jadla to co wczesniej ale nie w takich ilosciach. Tak jak napisalam wyzej, jestem w trakcie diety kwasniewskiego. Wiec to jest zmiana stylu zycia ;)
Furia18
13 sierpnia 2016, 22:32Takie kolacje to robiłam sobie jako nastolatka, ale teraz wiem że można wciąż dobrze zjeść będąc na "diecie" :D
pouczalska
14 sierpnia 2016, 05:44A ja jako nastolatka nigdy diet nie przeprowadzalam, bo nie musialam ;) Ale dla mnie slowo dane sobie samej jest bardzo znaczace. Wiec jak mowie ze cos jest ostatnie to tak jest :) Takie "ostatnie" kolacje przeprowadzilam dwa razy w zyciu wiec nie jest tak zle ;)
Furia18
14 sierpnia 2016, 09:28No ja też nie musiałam teorytycznie :D No to podziwiam za tak silną wolę ;)
MagiaMagia
13 sierpnia 2016, 21:53ja mam ostatni raz codziennie od ponad miesiaca. po prostu nie moge wejsc w diete :(
pouczalska
14 sierpnia 2016, 05:46mozesz sprobowac narazie jesc mniej weglowodanow. Potem wejdz sobie w diete Kaczynskiego. Obecnie sama na niej jestem, wiec napisze o niej juz na dniach.
tara55
14 sierpnia 2016, 13:38A jaka tj. dieta Kaczyńskiego? Co można jeść a co nie? Pozdrawiam :-)
annaewasedlak
13 sierpnia 2016, 16:54Ileż u mnie już było tych ostatnich razów - nawet nie wiem ale bardzo dużo.
pouczalska
14 sierpnia 2016, 05:48Najlepiej to znalezc cos dla siebie w diecie. Nie mozna sie meczyc.. Wiec jak nie lubisz miesa dobierz sobie diete ograniczajaca mieso albo zastap je czyms innym. Tyle jest tych diet ze kazda z nas znajdzie cos dla siebie. Za kilka dni napisze o tej diecie na ktorej teraz jestem i pokaze efekty
annaewasedlak
14 sierpnia 2016, 13:13To czekamy pozdrawiam
liliana200
13 sierpnia 2016, 15:18Zrobiłam raz ale kolacją tego nazwać nie można - na zawsze pożegnałam się z chipsami. I teraz jak mojego męża najdzie faza na chipsy ( chudy jak patyk, je 10 razy dziennie wszystko co mu w ręce wpadnie aa nie tyje - kurde ten to ma szczęście ) to mi aż ślinka cieknie ale jestem twarda, nie daję się. Kalarepę lubię, za kaszą wszelaką nie przepadam, raz na rok mogę zjeść. Trzymam za Ciebie mocno kciuki, najmocniej jak potrafię :))
pouczalska
13 sierpnia 2016, 15:37Nie wiem dlaczego ale zycie jest niesprawiedliwe.. tylu mezczyzn ma ten dar szybkiego trawienia, dla nich to nie jest zbawieniem tak jak dla nas.. a rzesy?! mialas tez do czynienia z ta niesprawiedliwoscia, kiedy to chlopak ma rzesy az do nieba? Po co im to? haha Dziekuje za trzymanie kciukow, ja rowniez trzymam za ciebie!! Bede dopingowac jak tylko potrafie! :)
liliana200
13 sierpnia 2016, 21:34Mój mąż ma właśnie takie długaśne, ładne, grube a ja takie bleee, i gdzie tu sprawiedliwość. Za to córa ma wielkie jak moje a rzęsy właśnie po nim i oczy to ma śliczne. Nosek ma po mnie o oby tylko odziedziczyła po mężu "figurę", niech je i nie tyje jak ja. Ja Ciebie również:))
angelisia69
13 sierpnia 2016, 14:33bezsensu bo jesli kolejna "dieta" ma byc samymi wyrzeczeniami,to na starcie ci powiem ze sie poddasz po jakims czasie.Szalejesz,organizm szaleje a pozniej na lisciu salaty bedziesz tyc.Lepiej jesc wszystko,ale w rozsadnych ilosciach i "uzdrawiac" przepisy,kombinowac mniej kaloryczne i bardziej zdrowe.
pouczalska
13 sierpnia 2016, 15:34Ta dieta ktora obecnie "badam" jest bardziej zmiana spozobu zywienia, niz sama w sobie dieta. Zazwyczaj staram sie podejsc do czegos powaznie. Kalarepa nie byla dla mnie wiec przy nastepnej probie wysililam sie , zdobym informacje i dzialam ;)