Na początku chciałabym pozdrowić
Dzięki Tobie mam czysty pokój. No i kuchnie i łazienkę :P
Bo ja genialna nie wpadłabym na to, że sprzątanie jest prawie jak ćwiczenia i można pospalac trochę kalorii.
:D
***********************************************************************************************
Operacja mojego psa trwa.
Denerwuję się!!!
***********************************************************************************************
śniadanie:
owsianka (2 łyżki płatków, 100 ml mleka 0,5%, woda) + brzoskwinia 80g + 2 wazy z Turkiem light i ogórkiem małosolnym = 250 kcal
II śniadanie:
2 wazy z twarogiem chudym 40g i dżemem 30g + mrożona maślanka bananowa = 240 kcal
obiad:
ziemniak 80g w przyprawach + surówka (pół tartego jabłka 100g + marchewka 45g) + jajko 55g gotowane = 200 kcal
podwieczorek:
muesli (20g płatków, mała łyżeczka suszonych owoców, 100ml mleka 0,5%) + inka + marchewka 40g a'la chips = 180 kcal
kolacja:
serek wiejski light = 110 kcal
Razem:980 kcal
****************************************************************************************************
Ćwiczenia - 130 minut:
rano:
+ 30 minut rolki
wieczorem:
+ 30 minut rolki
wieczorem:
+ 2x10 minut hula hop
+ skalpel
+ 10 min pump it up part 1
+ nożyce - 70 pionowych, 70 poziomych
+ podciągnięcia prostych nóg - 15
+ motylek - 7 minut
+ chwila tańca
+ rozciąganie
*****************************************************************************************************
Totalnie nie wiedziałam co zrobić na obiad. Patrzę do lodówki - pusto. Poszłam do sklepu - nic mi się z tego nie chce. Wróciłam do domu. Znów zajrzałam do lodówki. Dobra jest ostatnie jajko. Zrobię je. Do tego jakiś ziemniak. I surówka.
Pocięłam ziemniaka w cienkie plasterki i wsadziłam do mikrofali na 6 minut.
Pocięłam ziemniaka w cienkie plasterki i wsadziłam do mikrofali na 6 minut.
Wyciągam a tu chipsy O.o
Nie, żebym narzekała!
Obiad był przepyszny!
Dzisiaj 3/4 dnia temperatura wynosiła 31 stopni!
U nas to niesamowity, pogodowy wyczyn, gdyż jako, że mieszkam nad morzem, zawsze jest trochę chłodniej.
U nas to niesamowity, pogodowy wyczyn, gdyż jako, że mieszkam nad morzem, zawsze jest trochę chłodniej.
Ale właśnie w takie dni, kocham nasz morski wiaterek.
Nie byłam plażować, bo bardzo spaliłam ten brzuch i mocno piecze.
Co jakiś czas smarowałam i jakoś żyję.
Wieczorem już nawet hula pokręciłam.
Obtarłam nogę na rolkach.
Au, au, au.
I sama sobie jeździłam.
Bo żaden debil przecież w taki upał nie będzie śmigał.
Po raz kolejny - ja genialna.
Odwiedzę Was jutro z rana.
Teraz niecierpliwie czekam, aż rodzice wrócą...
Dobranoc!
********************************************************************************************************
***********************************
bellezaaa
21 czerwca 2013, 16:28Nie denerwuj się... z pieskiem na pewno będzie dobrze :) Bardzo dużo się ruszasz, tym motywujesz do ruszenia tyłka i zrobienia czegoś w kierunku zgrabnej sylwetki. Chipsy jak ja dawno ich nie jadłam, może kiedyś spróbuję w tej zdrowszej wersji jak ty :) Również pozdrawiam ;)
AniaG.
21 czerwca 2013, 16:07Chyba troszkę za mało tych kalorii kochana ;)
JustynkaF
21 czerwca 2013, 14:38Ten wiatr i tak jest ciepły, wiec ochłodzenia nie ma. Przez taki upał to nawet jeść się nie chce. Miażdżysz ćwiczeniami!!!
Agusia948
21 czerwca 2013, 14:34Smacznie ale malutko! masakra z tymi upałami trzeba uważać!;*
Julia551
21 czerwca 2013, 09:20Kurcze malutko zjadłaś!Ale w sumie na te upały apetyt mniejszy...:)Uważaj na to słońce-niebezpieczne:)
kalcia1988
20 czerwca 2013, 23:14Hehe...te chipsy fajna sprawa bo przynajmniej bez tłuszczu:DDD Ahhh to morze.....gdzie nie czytam tam morze, ja chyba mam ludzi w znajomych z nad samego morza...haha:)) Zazdroszczę:) Jak mam 25 lat tak byłam tylko 2 razy w życiu nad morzem ale zakochałam się i ta miłość do morza we mnie tkwi:))) Pozdrawiam
karolcia191993
20 czerwca 2013, 22:44kurcze spalony brzuszek.. niefajna sprawa :/ ochłodź go czymś ;p