Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Uuu Yeah


Odnotowany kolejny spadek 0,5 kg :D , w sumie nie powinnam wchodzić na wagę, dopiero w poniedziałek ale z takim utęsknieniem czekam na tą 6, że nie mogę się powstrzymać i tak o to tym sposobem zanotowałam dziś 70 kg :D.Może do wyjazdu, który jest w sobotę ujrzę 6 :D.

W sobotę lęcę w odwiedziny do rodzinki, jak już pisałam wcześniej, bardzo się tego obawiam, bo wiadomo, że tam nie bede mogla sobie pozwolic na takie dietkowanie jak w domu,jesli nie schudnę nic sie nie stanie, obym nie przytyła, zrobie wszystko co w mej mocy :).Na pewno będzie to dla mnie mega wyzwanie i sprawdzian.

W niedzielę spotkałam się z Panem P. :) pierwsze nasze spotkanie, które trwało 4 godz., rozmawialiśy i rozmawialiśmy no było miło, na pożegnanie powiedziałam, że jak cos to spotkamy się dopiero za 2 tyg jak wroce, w sumie nie wiedziałam, czy on bedzie jeszcze chciał sie w ogole spotkac a tu wczoraj pisze sms, ze baaardzo by chciał sie spotkac ze mna jeszcze choc na chwile przed moim wyjazdem :D no i co, musze wygospodarowac chwile, szczerze sama chcialabym sie z nim tez spotkac :). Ostatnio w ogole napisal, mi, że mam super figure, podobam mu się i nie muszę nic w sobie zmieniac. Ach i jak tu nie chodzić 5 cm nad ziemia z radosci? :D:D Po co sie w ogole odchudzac, skoro slyszy sie takie slowa? Już wiem! Ponieważ robię to dla siebie , a nie dla kogoś, moj cel to 60 kg myśle, że wtedy poczuję się naprawdę pewnie i bez obaw będę spoglądała w lustro :). I tak jest progress bo zaczynam się coraz bardziej sobie podobać. Na chwilę obecną jestem zadowolona ze swojego wyglądu w jakichś 40 % :). Milego Dnia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.