Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8/18


Witam. Wczoraj zawaliłam...nie chce mi się o tym gadać, aleee pomimo wszystko

KURWAA
jak to jest możliwe ,że po tyg diety i na prawdę te 6 dni było spoko oprócz wczoraj na wadzę jest - o,5 kg skoro na początku diety zawsze się chudnie dużo , bo schodzi woda ? :( A chciałam do walentynek ważyć 92, a do 1 marca 89 ....

Rezygnuje CAŁKOWICIE  z chleba, ograniczam ryż i makaron, ryż biały , bo brązowego nie lubię, a makaron będę kupowała brązowy, no chyba,że do spaghetti to biały.

Jak to nic nie da, to ja już wtedy nie wiem, chciałam chudnąć ok 3kg miesięcznie

Śniadanie- 1/3 papryki, 2 parówki, łyżka twarożku z rzodkiewką (300kcal)

Obiad- 2 gołąbki (600kcal)

Kolacja - miseczka zupy, sałatka (mały jogurt naturalny, pomidor, sałata , sól , pieprz (250kcal)

Jak wrócę z pracy o 20 zjem salaterkę kisielu (150kcal)

1300kcal
  • UzaleznionaOdJedzenia

    UzaleznionaOdJedzenia

    4 lutego 2013, 20:35

    chleb jedz ale ciemny

  • Samiya

    Samiya

    4 lutego 2013, 18:46

    nie przejmuj się, te odchudzanie bywa różne ale powiem Ci że najpierw waga spada wolno później szybciej, szybciej i znów się zwalnia aż czas na "postój" Przerabiałam to i wiem że jest to demotywujące ale uwierz, warto :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.