pozwólcie, że najpierw ochłonę po tym wszystkim, a jak się za trochę pozbieram, to opiszę to wszystko. jedno jest pewne, nie liczą się kwalifikacje człowieka, ale to, jak wygląda
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Olciaaa1987
8 sierpnia 2009, 13:28miałam podobną sytuację. zostałam zaproszona na rozmowę do prywatnej kliniki na stanowisko sekretarki medycznej. Pani jak zemną rozmawiała przez telefon była wprost przekonana, że chce właśnie taką osobę jak ja na to stanowisko i co? gdy się spotkałyśmy powiedziała, że w ciągu tygodnia dostanę wiadomość. nie dostałam do dzisiaj....:( ale wiesz co nie łam się! Pokażemy tym wszystkim wrednym i niewyrozumiałym osobom na co nas stać!!! Trzymam kciuki i nie martw się! buziaczki:*
Klara76
7 sierpnia 2009, 20:07Nie wiem o co chodzi z ta praca, ale jesli zostalas zdyskryminowana z powodu wagi to uwierz mi: dobrze sie stalo, jak sie stalo, bo pracowac dla kogos takiego to bylaby istna masakra! Jak mozna kogos ocenic po wygladzie, i to nie to, ze bylabys np. brudasem, zolte pazury od papierochow, tluste wlosy i bez gornego zeba z przodu. Nie! Bo nawet po tym malym zdjeciu widac, ze jestes ladna i zadbana kobieta. Zeby dyskryminowac, bo jestes w innym ksztalcie niz ktos tam - to jest szczyt chamstwa i bezczelnosci!!! I mowie Ci: ciesz sie, ze sie o tych cechach pracodawcy przekonalas zanim do zatrudnienia doszlo, bo to na pewno jakas szuja i lajdak! Uszy do gory: na pewno cos lepszego szykuje sie dla Ciebie!!! A poza tym - gratuluje zrzuconych kilogramow. Obserwuje Cie tu od jakiegos czasu - jestes twarda sztuka z jajami - tak trzymaj!!! Buziaki!!!
zaneta2427
7 sierpnia 2009, 12:52wiem jak się czujesz ja miałam to samo te szczupłe dostawały prace a ja byłam traktowana jak ta gorsza jak zero ale teraz wiem to ja sama tak się traktowałam wzięłam się za siebie i dostałam robotę i już 5 rok mi idzie udowodniłam szefostwu że nie waga się liczy a to co można zrobić i że tak naprawdę mnie potrzebują trzymam kciuki za ciebie na pewno dostaniesz prace nie poddaj się i pokaż im że jesteś pewna SIEBIE WYSTRÓJ SIĘ I DO DZIEŁA bądź silna a wszystko się uda nie ta posada to inna.
ooo78
7 sierpnia 2009, 08:53Też bardzo się cieszę że znalazłam twój pamiętnik. Już bardzo dużo schudłaś. Super. To straszne że nie wiadomo kiedy te kilogramy przychodzą. Ja boję się odchudzać bo zawsze potem tyję. Ja miałam już kilka szczytowych wag. Myślałam że więcej ważyć nie mozna. Odchudzałam się i potem przekraczałam Tą wagę. Pierwsza szczytowa waga to 83 a teraz ponad 120:) Ile nie wiem bo mi się waga popsuła. Możemy się wspierać. A jaką pracę szukałaś. Ja jak po siedzeniu z dzieckiem szukałam pracy to myślałam, że też otyłość będzie problemem. Ale potem okazało się, ze akurat trafiałam w takie miejsca gdzie nie było to ważne. Tzn pracodawcy szukali osobowości odpowiedniej, charakteru, podejścia do pracy. Taki pracodawca co szuka tylko ładnego wyglądu też na pewno potem w trakcie umowy patrzyłby tylko na pozory. Głowa do góry. To był kiepski pracodawca a Tobie udało się go ominąć. Święcie wierzę w to co napisałam.
dziewczynaznadwaga
7 sierpnia 2009, 00:45nasz wyglad to nasza sprawa ... nie rozumiem czemu nie dostalas pracy - glopota ale coz poradzic .. trzymam kciuki i czekam na opis calej sprawy :)
verte.
6 sierpnia 2009, 22:55chyba każda z nas miała choć jedno takie niemiłe doświadczenie. a ja nawet i kilka. ale nie poddawaj się!
agilka2387
6 sierpnia 2009, 22:02witaj niemartw sie napewno bedzie dobrze w sumie na bank nie spodobaloby Ci sie tam.Zaslugujesz na uznanie pod wieloma wzgledami nie tylko wyglad sie liczy.... pozdrawiam i duzo sily!
MsBiedronka
6 sierpnia 2009, 10:05no niestety w dzisjeszym świecie czasem tak jest :/ przykre to,.... wyobraź sobie, ze ja kiedys kiedys dostałam pracę głownie dlatrgo, że jestem ... blondynką i reprezentuje taki typ urody co szef chciał miec w biurze ! Razem ze mną startowało 5 dziewczyn, wszystkie te same kwalifikacje ( studia wyzsze, itd- to co bylo potrzebne) , ale wszystkie były brunetkami, wiec..... wybrał mnie.. potem sie wlasnie dowiedzialam dlaczego ;) Oczywiscie nie dostawiał sie do mnie... ani nic takiego... absolutnie! Ale sam fakt, ze kierował sie kanonem mody który mu sie w biurze podoba, mówi sam za siebie ;)
SzukajacaSamejSiebie
6 sierpnia 2009, 10:00czesc kochana! nosek do gory- nie mozna sie poddawac po jednym niepowodzeniu:)*! uda ci sie- musisz mocno w to wierzyc i probowac:)*! buziakiiii:)*!
Kosiadala
6 sierpnia 2009, 09:13A ja napiszę tylko jedo... Pięknie wyglądasz na zdjęciu głównym i nie mam wątpliwości, że pracodawca zasługujący na Ciebie zauważy Twoje zalety ;) Buziaczki
dziejka
5 sierpnia 2009, 23:09to tylko małe potknięcie.Otrzep się ,wytrzyj łzy i dalej do przodu.To co z tyłu , to sie nie liczy. Już nam to udowodniłaś i stać Cię na więcej.Buziaki
kkkuleczka
5 sierpnia 2009, 22:58do dupy z taka praca, nie to nie .Nie ma co rozmyslac to juz przszłość . głowa do góry jutro bedzie kolejny dzien, lepszy. Liczy sie dziecko i ty. Dasz rade. Trzymaj sie mocno
PUSZYSTA114
5 sierpnia 2009, 22:30bedzie dobrze jestes wspaniała kobieta i matkom i masz nas a ci co tego nie widza niech żałuja nie ta to inna trzymam kciuki pozdrawiam kasia
AGA785
5 sierpnia 2009, 21:43wytrwałości potrzeba przy szukaniu pracy i najważniejsze to się nie załamywać Jestem z Tobą!
moniaf15
5 sierpnia 2009, 20:45jesli nawet tak bylo, to ty niedlugo schudniesz i dostaniesz taka prace jaka bedziesz chciala, a ja tutaj... niby wyksztalcona i w ogole, ale polka... i nigdy "nie dorownam zadnemu szwedowi" (to oczywiscie tutejsze zdanie) pamietaj, ze co nas nie zabije to nas wzmocni!!! nie ta praca to inna :O) w koncu sie na tobie poznaja :O)) buziaczki
agonia65
5 sierpnia 2009, 20:09To jest następny sprawdzian Twojej siły i woli działania. I to tez pokonasz, zobaczysz:) Ja widzę to tak - jeszcze trochę i kilogramy zlecą a zostanie smukła sylwetka i piękna twarz!!!! Masz śliczną buźkę, reszta jest do ukształtowania, co zresztą już robisz :)))) Trzymaj się piękna Pani:)
Basik72
5 sierpnia 2009, 14:57Straciłaś szansę na tą pracę, ale za to zyskałaś nowy motywator! Bo Ty jeszcze im wszystkim pokażesz na co Cię stać i ile na prawdę jesteś warta. Niech żałują Ci, którzy się na Tobie nie poznali... A chudnąć będziesz, ale dla siebie, a nie dla innych...
zuzanna01
5 sierpnia 2009, 14:20sobie wyobrazić co teraz czujesz, ale tak niestety jest w dzisiejszym świecie. Moja dużą przywarą jest krzywy zgryz i wierz mi, że niejednokrotnie nasłuchałam się na ten temat, nie mówiąc już o tym, że nie mogę się swobodnie uśmiecjnąć a na założenie aparatu na stale ciągle brak funduszy. Trzymam za Cibie kciuki i wierze, że osiągniesz cel bo sądząc po zdjęciu nic Ci nie brakuje moja droga;)))
Nattina
5 sierpnia 2009, 14:18Kochana, dasz radę. Dla twojego niedoszłego pracodawcy byłas nieodpowiednią osobą, co nie znaczy, ze kolejny nie doceni twoich kwalifikacji. To sie musi udać. Pieknie chudniesz, trzymam kciuki za ciebie cały czas...
Anna1997
5 sierpnia 2009, 13:34Strasznie mi przykro... I wiem, ze musi Ci byc bardzo smutno... Ale nie poddawaj sie! Pokaz co potrafisz! Niech to doswiadczenie bedzie dla Ciebie dodatkowym motorem do zmiany! Trzymam kciuki za Ciebie :)