Aż mi się łezka w oku kręci, że dotrwałam do dziesiątego dnia. Nie będę przed Wami ukrywać, że jestem pełna dylematów, ponieważ bardzo chciałabym przedłużyć ten detoks jeszcze o kilka dni. Jak widzę, jakie są z tego korzyści (i nie mam tu na myśli tylko utraty wagi, którą jutro zobaczę). Wszystko to, co obserwuję po własnym organizmie jest dla mnie po prostu zachwycające ...... i pomyśleć tylko, że wystarczyło jedynie zastosować tak prostą metodę. Piszecie dużo o tym, że rozwalę sobie przemianę materii - a czy Wy naprawdę myślicie, że ja nie jestem świadoma tego, iż moja przemiana materii spowolniła na czas detoksu? Piszecie też, że jojo murowane - Dziewczyny, także wzięłam na to poprawkę, że może tak być i nawet jeśli pójdzie mi w górę kilogram czy dwa, to rąk z tego powodu nie załamię, bo korzyści, których teraz doświadczam, biją wszystko na głowę. I powiem Wam szczerze, że gdybym jeszcze raz stanęła przed decyzją próbować czy nie, to teraz z perspektywy czasu, tego co przeszłam i odmiany, jaką widzę powiem: TAK. Muszę też pomyśleć nad tzw. wychodzeniem z głodówki - to jest szalenie ważne. Nie można rzucić się na jedzenie tak, jak wielu myśli. Wiem, że przez kilka dni będę na wywarze z warzyw, a potem miksowane warzywka i tak stopniowo w mniejszych ilościach włączać będę powolutki inne rzeczy. Jest jeszcze coś o czym tu nie napisałam: tuż przed rozpoczęciem detoksu zrobiłam sobie całą morfologię. Po detoksie też mam zamiar ją powtórzyć i porównać. Jestem też ciekawa, jak będzie z moim ciśnieniem krwi - zawsze było bardzo duże. Spotykam się z pytaniami, czy stosuję w tym detoksie herbatki przeczyszczające (senes itp). Nie stosuję takich rzeczy. Natomiast oprócz tej robionej miksturki opijam się zieloną i czerwoną herbatą - no żłopię ją litrami, bo to jedyne ciepłe, co wlewam w organizm. Syrop klonowy, który stosuję nazywa się BlackRosse i zapłaciłam za buteleczkę 250ml 35zł. Wodę źródlaną kupuję w Biedronce (5 litrów za 1.50zł). A pieprz cayenne (czili) z Kamisa za 1.20zł.
WSZYSTKIM TYM, KTÓRZY PRZEZ TEN CZAS ODWIEDZALI MNIE, WSPIERALI, GANILI, ŻYCZYLI DOBRZE - BARDZO MOCNO DZIĘKUJĘ. TO OSTATNI DZIEŃ. JUTRO CHWILA PRAWDY I DECYZJA, CO DALEJ. CZY ROBIĆ WYCHODZENIE Z TEGO DETOKSU, CZY POCIĄGNĄĆ DETOKS JESZCZE O KILKA DNI.
B U Z I A K I !!!!!!!!!!!
Anka
siwona1974
26 marca 2010, 08:47trzymam kciuki a waga napewno cię mile zaskoczy!!!
mmMalgorzatka
26 marca 2010, 08:07JAk waga?
anetalili
25 marca 2010, 22:15nie robiłam nigdy sobie żadnych minsturek, ale raz spróbowałam 3 dniowej głodówki. Głodna byłam tylko pierwszego dnia, a następnego juz nie. Trzeciego dnia nie miałam na nic siły. Czwartego zjadłam odrobinę surówki i po tej odrobinie przytyłam kilogram. Oprócz potwornego zmęczenia u siebie nie widziałam żadnych efektow.
Klara76
25 marca 2010, 21:52...potrzebuje ok. 1200 kalorii do funkcjonowania organow wewnetrznych, by serce bilo, by nerki filtrowaly, by watroba produkowala krew, by mozg pracowal, itd. Pracowalas fizycznie by zrzucic pierwsze 30 kilo, nadbudowalas sobie tkanki miesniowej, co pomaga w zrzuceniu tluszczu. Podczas glodowki (wiem, wiem, ty to nazywasz detox, ale jest to zwyczajna glodowka, jesli nei dostarczasz tych 1200 kalorii dziennie do ciala) -- jest jednak tak, ze organizm zaczyna zjadac wlasnie te pomagajace Ci miesnie, a nie tluszcz! Tluszcz zostal, a wypracowane miesnie sa uzywane jako paliwo dla Twoich organow wewnetrznych. Wyplukala sie woda z komorek (stad wiszace ciuchy) i zostaly zuzyte 10 x 1200 kalorii (ile to byloby straty w kg???) w masie miesniowej. Jakakolwiek sobie wymowke i inteligentnie brzmiaca formulke nie powtorzysz - potak duzym sukcesie, podcielas sobie wlasnie galaz na ktorej siedzisz ...
niunia007
25 marca 2010, 21:36kazdemu co innego sluzy, a ty widze Aniu podeszlas do wszystkiego z rozsadkiem i tak trzymac :) tylko ile mozna najdluzej takiego detoxu sie trzymac? no i ciekawa jestem wynikow morfologii :) mocno bede trzymala kciuki za ciebie, by udalo ci sie wyjsc na droge jedzenia z jak najmniejszym bagazem dodatkowym no i z niecerpliwoscia czekam na kilogramowy efekt :) najwazniejsze, ze ty tak dzielnie to znioslas i ze czujesz sie dobrze, ze wlosy i paznokcie i skora i cala ty odzyly :) a to, ze inne Vitalijki pisza o swoich obawach to calkiem normalne, zwlaszcza, ze ten detox jest dosc "mocny" :) czekam na jutrzejszy wpisik!!pozdrowionka!
Nadia0088
25 marca 2010, 20:12ja tam nie boje sie o jojo ale ze poprostu w jakas anoreksje wpadniesz:(
marleninka
25 marca 2010, 19:11jestem pełna podziwu! 10 dni!?!?!? rewelacja! nie byłam nigdy na detoksie, nie znam się, ale może teraz powoli wychodź, a za jakiś czas znów powtórz takich 10dni? no bo przecież ciągle tak nie da rady. pozdrawiam serdecznie
speluna
25 marca 2010, 18:36tez myslalam ze wyjscie z detoksu jest takei proste -zapewniam Cie ze sie mylialm a przemiana materii rozwala sie dokumentnie przy czyms takim. Bylam na warzywno-owocowej wiec teoretycznie latwiejszej i wyszlo jak wyszlo.. coz mam nadzieje ze nie trafi cie mega jojo
anula197731
25 marca 2010, 17:58Gratuluję wytrwałości i samozaparcia. Tyle dni wytrzymać - podziwiam !!! Zerknę jutro aby zobaczyć jak waga Ci zleciała, jestem okropnie ciekawa. A co do cery to ja mam to samo - ciągle jakieś wypryski. Może po świętach warto o czymś takim pomysleć. Ale ja nie wiem czy trzy dni bym wytrzymala, a co dopiero dziesięć.Całuski !!!
agulenka
25 marca 2010, 17:36Podziwiam cie i chyle czoła ja znając siebie w życiu bym nie wytrzymała 10 dni!!!!Pozdrawiam i źycze jutro miłego zaskoczenia wagowego!!!
gorje
25 marca 2010, 13:57JESTEM PELNA PODZIWU CZYTAM I NIE WIERZE JA NAPEWNO NIE DALABYM RADY
SweetRose
25 marca 2010, 12:31Dziękuję za zaproszenie :-) zrobiłam już sobie listę zakupów, które potrzebne są do detoksu, podzieliłam się tą wiadomością na innym (konkurencyjnym) forum i już dane jest mi czytać słowa krytyki, że "nie, nie i nie bo znowu wszystko Ci się spieprzy" etc. ale po tym co opisujesz to jestem skłonna spróbować tego oczyszczania, wsłucham się w swój organizm, jak będzie źle to po prostu je przerwę. Pamiętaj, że wierze w Ciebie :-)
pysiolka
25 marca 2010, 11:45ja bym nie wytrzymała bez jedzenia 2 dni :P,ale ciebie podziwiam! czekamy na efekty wagowe :)
erwinka
25 marca 2010, 10:57sama wiesz najlepiej jak się czujesz i decyzja co do dalszego detoksu należy do Ciebie tylko prosze uważaj na siebie powodzenia:)
niunka31
25 marca 2010, 10:53taka odtrutka jest dobra jesli,raz na zawsze zmienisz nawyki zywieniowe...ja dzieki takim dieta moj organizm doprowadzilam do prawie 150 kg...tak potrafiłam schudnac 30 kg w 30 dni...ale potem dopadło mnie obrzarstwo.Mam nadzieje,ze ciebie to nie dopadnie a dopada w 90%.polecam teraz lekkie wychodzenie z tego,oczysciłas sie ...waga nie jest wazna ..wazne sa twoje organy..to,ze one potrzebuja paliwa.Miałas wysoka wage od jakies startowałas i wiesz sama dlaczego tak przytyłas,wyrzuc ze swojego jadłospisu wszystkie produkty ,które powoduja tycie.dorzuc sport i badz szczesliwa...to jest najwazniejsze....najwazniejsze by jedzenie -dieta-nas nie zdominowała,nie walcz z soba ,poprostu pokochaj siebie i z miłosci do siebie odrzywiaj sie zdrowo...to cała filozofia,Ja trzymam za ciebie kciukasy od samego poczatku....i zycze powodzenia
achitofela
25 marca 2010, 10:35Chylę czoła:)) Jesteś dzielna Anka!! Pozdrawiam i trzymam kciuki:) waga będzie dwucyfrowa!!
SmutnyAniol1982
25 marca 2010, 10:15Super że tak dobrze się czujesz. Dzięki za podanie kosztów. Napisałabyś tylko jeszcze ile pijesz tej mikstury dziennie i ile można jej pić. Czekam na jutro, nie mogę się doczekać aż zobaczę ile udało Ci się pozbyć razem z tymi toksynami. Myślę,że jak będziesz trzymała dietę to nie przytyjesz. Wiele osób nawet boi się zastosować sobie coś takiego jak ty. Albo poddają się po paru dniach lub co gorsza po paru godzinach. Więc ja Cię podziwiam.
dooooona
25 marca 2010, 10:15Gratuluje wytrwałości :))
janka80
25 marca 2010, 10:10pomysl wywaru z warzyw i takich zmiksowanych warzywek i np kurczaka na parze czy w wodzie gotowanego wydaje mi sie bardzo rozsadny :-) ciekawa jestem wynikow krwi :-) osobiscie bala bym sie detox przedluzac jak by nie bylo witaminki sa nam poczebne ;-) Ciekawosc mnie zjdada co do wagi na koniec detoxu he hee he