No i nieubłaganie zbliżam się do czterdziestki w moim odliczaniu! Wczoraj: picie zaliczone, jedzenie nie przekroczyło 1500 kcal . FODMAP na 100% no i ćwiczenia zrobione - niby tylko 30 minut ale zawsze coś . Dzisiaj też jedzenie, picie i dieta ok - został mi tylko wf do zaliczenia.
Niechcący wygadałam się przed mężem, że usiłuję szlifować formę no i teraz mam dodatkową motywację bo jestem ciągle pytana jak mi idzie, czy mięśnie nie bolą itd. A rodzonego męża nie wolno oszukiwać albo powiedzieć mu, że mi się nie chce. Zresztą naprawdę czuję mniejszy ból karku i ramion co przy siedzącej pracy i to jeszcze przy komputerze jest bezcenne. A lekkie zakwasy nóg i całej reszty wolę mieć teraz niż w czasie wędrówek . No i nie chcę sapać przy podejściach jak mała lokomotywa! Czas ćwiczeń postaram się wydłużać i zwiększać ich trudność ale wszystko w ramach moich możliwości bo to ma być przyjemność a nie katorga...
Chyba niechcący strzeliłam sobie samobója - dzisiaj kupiłam masło orzechowe. Było w promocji i miało być "na później" ale od kilku dni nie jem słodyczy i strasznie mnie do niego ciągnie . Jest dozwolone na diecie FODMAP i chyba przyjmę, że to taka zdrowsza alternatywa, tylko spróbuję się ograniczać co do ilości.
Ulewy wstrzymały na razie prace ogródkowe i ruch na powietrzu. Bardzo szkoda mi moich ulubionych ostróżek - mają kruche łodyżki i wczorajsza nawałnica bardzo je zniszczyła.
hanka10
19 maja 2018, 07:03moje kwiatki przetrwały nawałnice, tylko piwonie się lekko pokłoniły.Dzisiaj zapowiada się piękny dzień. A te planowane górskie wędrówki to gdzie ?? Ja w tym roku też chciałabym trochę pochodzić po Karkonoszach, już tęsknię za górami, tylko nie wiem czy starczy czasu.
Pola789
20 maja 2018, 10:41My niezmiennie od kilku lat Tatry. Mój mąż twierdzi, że póki jesteśmy MŁODZI (!!!) to zdobywamy szczyty a na spacery przyjdzie jeszcze czas :))) Ja oczywiście idę tam gdzie mogę on wlezie wszędzie i oby jak najdłużej miał tyle werwy ;)