Nie pamiętam dokładnie ile razy mówiłam a nawet robiłam i wszystko spadało na łeb i szyję. Czemu? Pewnie z tego samego powodu co większości odchudzającej się populacji... brak konsekwencji oraz sposobu odżywiania raz na całe życie.
Dziś zrobiłam menu na cały tydzień.
Sniadanie, 2 śniadanie, obiad, kolacja, podwieczorek i tego mam zamiar się trzymać bezwzględnie.
Od jakiegoś czasu chodzę na siłownię tzn. na spinning 2-3 razy w tygodniu oraz na zajęcia dodatkowe:
pilates, spalanie +brzuch, czy body cośtam
Zrobiłam rachunek sumienia po raz enty i zobaczymy.Mój cel, to już w majowy długi weekend wyskoczyć w czymś ekstra...
ertna
16 lutego 2015, 10:06Trzymam kciuki...powodzenia :)
katy-waity
16 lutego 2015, 01:40ps. zastanawia mnie tylko dlaczego uparlas sie na dukana (notka nizej) skoro sie nie sprawdzil (notka jeszcze nizej z 2012 roku) -Dukan nie uczy nowych nawykow, nie sposob jak dukanie jesc caly czas, a o to chodzi w dobrej diecie..
pola11
16 lutego 2015, 23:05Komentarz został usunięty
pola11
16 lutego 2015, 23:05tym razem ani słowa o dukanie nie napisałam
katy-waity
16 lutego 2015, 23:44aaa bo tam notatka nizej jest z 2014 rok:) sprzed roku, a ja autoamtycznie uznalam ze slowa "Od dwóch dni jestem na dukanie." są ze stycznia tego roku ;)
pola11
17 lutego 2015, 19:49nom.na dukanie dużo schudłam, ale sie rozchorowalam a kg wrocily, bo powrocilam do dawnych nawyków
katy-waity
16 lutego 2015, 01:38to prawda konsekwencja jest najwazniejsza, i zmiana nawykow, wtedy nawet jesli jednego dnia wskoczy kilka np slodkosci to jest szansa ze nastaepnego dnia wrocimy na dobre tory, a nie stary scenariusz przez kolejne tygodnie "hulaj dusza piekła nie ma";)